https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak żyli flisacy. Spław dolną Wisłą w Kujawsko-Pomorskiem przypomniał dawny fach

Agnieszka Romanowicz
Załoga flisaków na wysokości Grudziądza
Załoga flisaków na wysokości Grudziądza ZPKnDW
Flisactwo jest chronione przez UNESCO. Przy wsparciu tej organizacji przypomniano flisackie tradycje na odcinku Chełmno – Wielki Wełcz.

Spis treści

Dr hab. Agnieszka Pawłowska-Mainville, kierownik UNESCO ds. żywego dziedzictwa i zrównoważonych źródeł utrzymania oraz profesor na uniwersytecie w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, realizuje w Polsce projekt pt. „Wymiana wiedzy na temat dobrych praktyk w zakresie folkloru i ochrony dóbr niematerialnego dziedzictwa." W tym celu nawiązała współpracę z Zespołem Parków Krajobrazowych nad Dolną Wisłą (ZPKnDW), zajmującym się m. in. ochroną tradycji i dawnego rzemiosła.

- Na początek zajęliśmy się flisactwem – mówi Jarosław Pająkowski, dyrektor ZPKnDW.

Polskie dziedzictwo

W 2014 r. flisactwo zostało wpisane na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, a w 2022 r. na Reprezentatywną Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO – to wykaz praktyk z całego świata, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie i stale odtwarzane.

Zdaniem UNESCO, wzmacnia to poczucie tożsamości i ciągłości, a także przyczynia się do poszanowania różnorodności kultur i ludzkiej kreatywności. Oprócz flisactwa, na liście UNESCO znajdują się: szopkarstwo krakowskie, kultura bartnicza, sokolnictwo oraz dywany kwiatowe przygotowywane na procesje Bożego Ciała.

Początki polskiego flisactwa sięgają panowania Bolesława Krzywoustego

- Rozkwit nastąpił w 1466 roku po uzyskaniu dostępu do morza – podają Lasy Państwowe. - Za panowania króla Zygmunta Augusta drewno stanowiło najważniejszy polski produkt spławiany Wisłą. Zazwyczaj spław prowadzono w kilka tratew. Nad właściwym jego przebiegiem czuwali retman z retmańczykiem. Płynęli przodem na czółnach, zostawiając ostrzegawcze znaki w niebezpiecznych miejscach, wskazywali miejsca postoju, wyznaczali straże do pilnowania tratw, a nawet zarządzali modlitwy do św. Barbary, patronki niebezpiecznych profesji.

Retmanem ostatniego spławu dolną Wisłą (22 czerwca br.) był Jarosław Pająkowski

Spław rozpoczął się na Podmościu w okolicach Chełmna, a zakończył w Wielkim Wełczu za Grudziądzem.

- Podczas spławu w kierunku Gdańska organizowano frycowanie, czyli flisacki chrzest. Zwyczajowo odbywał się on na prawym brzegu w okolicy Grudziądza, gdzie Osa wpada do Wisły, u podnóża tzw. osiej góry – mówi Pająkowski.

Fryc przepytywany był ze znajomości rzemiosła, topografii Wisły, potem pędzlem ze słomy smarowano mu twarz mułem rzecznym, a następnie golono brzytwą wystruganą z drewna. Czesano też go drewnianym grzebieniem i dawano mu do wypicia miksturę z mułu, by załoga mogła mieć ubaw z jego wyrazu twarzy. Następnie cytował on przed retmanem tzw. flisacki pacierz: „Chełmno Świecie, Grudziądz trzecie, Gniew i Nowe, szóste Tczowe, siódme Gdańsk” (siedem ostatnich miast na drodze do Gdańska). Na koniec retman polewał głowę fryca wodą z rzeki i mówił: „Ja ciebie chrzczę na flisaka”.

- Tym razem nikt nie został umazany mułem, bo płynęli tylko początkujący flisacy - wyjaśnia Pająkowski.

W ramach współpracy z dr Agnieszką Pawłowską-Mainville podczas Festiwalu Smaku w Grucznie planowane są jeszcze pokazy bartnictwa, tradycyjnego wędzenia ryb przez rybaków z Kolumbii Brytyjskiej, nauka żywicowania, haftu pomorskiego i wyplatania koszy z korzeni sosny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska