Zobacz wideo: Te modele aut importujemy najczęściej
EWINNER GWARDIA - BKS VISŁA 1:3
Sety: 22:25, 25:22, 23:25, 22:25
GWARDIA: Lubaczewski 3, Olczyk 8, Wierzbicki 21, Menzel 17, Siwicki 5, Biernat 2, Mihułka (libero) oraz Frąc 0, Szymeczko 0, Gibek 9, Kołtowski (libero).
BKS VISŁA: Łaba 9, Kowalski 5, Karpiński 22, Galabov 8, Kaźmierczak 13, Masny 0, Bonisławski (libero) oraz Kosiba 8, Strzeżek 0.
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 1-3; 3. miejsce - BKS Visła, 4. miejsce - eWinner Gwardia.
Początek czwartego spotkania o trzecie miejsce był koszmarny dla bydgoszczan. Co chwilę nadziewali się na bloki wrocławian i przegrywali 0:6. Trener Marcin Ogonowski szybko poprosił o czas i po chwili za Jana Galabova wprowadził Kamila Kosibę. To było dobre posunięcie, bo bydgoscy siatkarze zaczęli grać dużo lepiej. Po kilku akcjach wyszli na prowadzenie 10:9, którego już nie oddali. Warto podkreślić, że Jewgienij Karpiński w ataku skończył 8 z 9 ataków! Potem Rosjanin utrzymywał wysoki poziom.
ZOBACZCIE TAKŻE
Drugi set był bardziej wyrównany. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Kluczowy moment był przy stanie 18:18 kiedy bydgoszczanie stracili cztery punkty z rzędu. Nie pomogła powrotna zmiana Kosiby na Galabova. Strat nie udało się już odrobić.
W trzeciej odsłonie bydgoszczanie długo gonili wynik, ale od połowy seta zaczęli zyskiwać przewagę. Głównie dzięki dobrej współpracy rozgrywającego Michala Masnego ze środkowym Mateuszem Kowalskim.
W czwartej partii od początku minimalną przewagę wypracowali sobie siatkarze Visły, głównie dzięki zagrywkom Galabova oraz atakom i blokom środkowego Wojciecha Kaźmierczaka, który w wyjściowym składzie zastąpił Janusza Gałązkę. Kaźmierczak potem został wybrany najlepszym graczem meczu i zgarnął statuetkę MVP.
Po meczu bydgoszczanie odebrali pamiątkową paterę i brązowe medale za zajęcie trzeciego miejsca. Jednak to był śmiech przez łzy, bo nie udało się spełnić podstawowego celu jakim był awans do Plus Ligi.
