https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Te rośliny uratują nasze serca

Kamila Mróz
fot. autorka
Jak pomóc ludziom, którzy przeszli rozległy zawał? Na to pytanie umie odpowiedzieć prof. Michał Komoszyński z UMK. Czy chorzy będą mogli skorzystać z wyników jego badań?

Prof. Michał Komoszyński urodził się Garwolinie, ale jego rodzice pochodzili z Pomorza. Po wojnie wrócili w rodzinne strony. Liceum kończył więc już w Grudziądzu.
Interesował się przyrodą. Lubił uczyć się o roślinach i zwierzętach, więc wybrał biologię, choć zastanawiał się też nad weterynarią. Pasje z dzieciństwa pozostały w nim na zawsze. Ma psa, a obok domu mały ogród, o który jednak teraz bardziej dba żona. Profesora pochłania praca naukowa. Pracuje nad właściwościami enzymów, które mogą wejść w skład leków na choroby układu krążenia.

Pożyteczny ziemniak
Ale zacznijmy od początku. Prof. Michał Komoszyński, kierownik zakładu biochemii na wydziale biologii i nauk o ziemi UMK, przez 7 lat uczestniczył w badaniach nad enzymami zwierzęcymi. Potem zajął się enzymami wykorzystującymi ATP w procesach metabolicznych (ATP to jeden z najważniejszych nukleotydów, pełniący funkcję uniwersalnego przenośnika energii w organizmie - przyp. red.).
Pod koniec lat 80. napisał kilka prac, w których dowodził, że apiraza - enzym izolowany z ziemniaka, wbrew temu, co uważali inni badacze, nie uczestniczy w procesach energetycznych komórek.

Hamuje krzepnięcie
- Podczas dalszych badań okazało się, że enzym z ziemniaka i enzymy z gruczołów ślinowych komara oraz znajdujące się w naczyniach krwionośnych zwierząt mają bardzo podobną budowę. Można więc je zaliczyć do jednej rodziny - wyjaśnia profesor.
To było bardzo ważne spostrzeżenie, oznaczało bowiem, że apiraza z ziemniaka może również przeciwdziałać tworzeniu się skrzepów, które m.in. są przyczyną zawałów i udarów mózgu.
- Wprowadzenie tego enzymu do krwi hamujemy jej krzepnięcie - mówi profesor.
Jego zdaniem apiraza działa od 10 do 100 razy szybciej niż podobne enzymy obecne w naczyniach krwionośnych i krwi człowieka. Pisaliśmy już o tym w styczniu 2007 roku.

Przywraca je do zdrowia
W styczniu tego roku do Urzędu Patentowego trafił wniosek profesora o opatentowanie wyników działania innego, według profesora, ciekawszego enzymu - kinazy. Ten nie ma już nic wspólnego z ziemniakiem.
To enzym pozyskiwany z bakterii żyjących w gejzerach morskich. Dlaczego jest wyjątkowy? Ponieważ nie tylko rozbija cząsteczki odpowiedzialne za krzepnięcie krwi (tak, jak apiraza), ale przywraca je do pierwotnej, niezagregowanej, postaci.
Kinaza mogłoby być wykorzystywana u osób, które przeszły rozległy zawał.

Skąd wziąć pieniądze?
Co dalej? Czy chorzy skorzystają z odkrycia toruńskich biochemików? - Wszystko zależy od tego, co uda nam się jeszcze zrobić, a na kolejne badania, na zwierzętach, potrzebne są duże pieniądze - mówi profesor. Ze względu na tę barierę prof. Michałowi Komaszyńskiemu może więc jedynie pozostać satysfakcja z odkrycia i z patentu.
Dlaczego profesor nie opatentował właściwości apirazy pozyskiwanej z ziemniaka? Tego nie chce zdradzić. Nadal nad nią pracuje, więc mamy wrażenie, że również o nim i o niej jeszcze usłyszymy.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pacjent
Skoro to takie rewelacyjne odkrycia niech potwierdxą to opinie co najmniej trzech recenzentów z zagranicy. Poza tym niech opublikuje w liczących się czasopismach naukowych typu "Science" a nie w regionalnej prasie. Zdaje się ,że z naszych podatków już dostał wsparcie od Całbeckiego w kwocie 500tys.zł.Do tego typu niepotwierdzonych rewelacji podchodzę sceptycznie.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska