https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ten przeklęty Szczecinek

fot. Kamil Kiedrowski
Andrzej Borowski w piątej minucie doliczonego czasu gry uratował remis dla Chojniczanki w meczu z ostatnim w tabeli Darzborem Szczecinek.

Chojniczanka Chojnice - Dazbor

CHOJNICZANKA -DARZBÓR 1:1 (0:1)

Bramka: Borowski (95).
CHOJNICZANKA: Chudy - Steinborn, Kowalczyk, Trzebiński, Stromczyński (66. Borowski) - Marciniak, Ostrowski (46. Ziemak), Atanacković, Fabich - Chudziński (58. Kaszczyszyn), Romańczyk.

Nad Chojniczanką wisi jakieś fatum Szczecinka, bo w dwumeczu z ostatnim w tabeli Darzborem lider III ligi zdobył zaledwie jeden punkt i to uratowany w doliczonym czasie gry.

Po środowej przegranej 1:0 w meczu na szczycie z Regą Trzebiatów wszyscy byli pewni, że z Darzborem Chojniczanka się zrehabilituje i spokojnie wygra. Niestety, tak się nie stało. Remis boli tym bardziej, że Darzbór nie podjął walki, a jedynie bronił się całą drużyną. W drugiej połowie obrona Chojniczanki większość czasu spędziła na linii środkowej boiska, zamykając gościu w ich połowie.

W pierwszej połowie - mimo przewagi w środku pola - Chojniczanka stworzyła tylko kilka podbramkowych sytuacji. Najlepszej nie wykorzystał Mateusz Chudziński, przegrywając pojedynek z broniącym tego dnia bardzo dobrze i szczęśliwie bramkarzem Darzboru. Goście przeprowadzili jedną groźną akcję i zakończyła się ona golem. Nieporozumienie obrony i bramkarza Chojniczanki wykorzystał Łukasz Polak.

W drugiej połowie przewaga Chojniczanki była jeszcze większa, Darzbór miał problem z wyjściem z własnego pola karnego i z własnej połowy. Z tej przewagi nie wiele jednak wynikało, bo chojniczanie mieli problem ze stworzeniem dogodnych sytuacji. Trener Sławomir Suchomski szukał bramek, bo wpuścił na boisko bardzo ofensywnych graczy - Tomasza Pestkę, Sławomira Ziemaka, Patryka Kaszczyszyna oraz przy owacji kibiców Andrzeja Borowskiego, który zagrał pierwszy raz wiosną (pauzował za czerwoną kartkę w rezerwach Chojniczanki w A-klasie).

I właśnie "Borówa" uratował honor Chojniczanki. W 95. min w zamieszaniu podbramkowym dobił piłkę do pustej bramki i sędzia w tym samym momencie skończył mecz.

Piłkarze z Chojnic schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami, kibice też. Na szczęście u siebie trzy punkty stracił najgroźniejszy rywal Chojniczanki w walce o II ligę Orkan Rumia. 1 maja Chojniczanka zmierzy się w Bytowie z Bytovią.

Pozostałe wyniki: Kotwica - Piast 2:1, Dąb Dębno - Bytovia 1:0, Gryf Wejherowo _- Energetyk Gryfino 1:1, Chemik Police - Kaszubia 0:3, Rega Trzebiatów - Błękitni 3:0, Cartusia - Astra Ustronie 2:2, Orkan Rumia - Gryf 95 Słupsk 1:2.

OPINIA TRENERA

Sławomir Suchomski
Chojniczanka

- Uratowany punkt cieszy, ale ogólnie jestem zawiedziony. Biliśmy głową w mur. Zabrakło nam spokoju, przygotowania akcji i co za tym idzie klarownych sytuacji. Muszę teraz zespół doprowadzić do równowagi psychicznej. W Bytowie musimy nastawić się na wojnę i ją wygrać, bo tylko wygrana pozwoli nam się odbić.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska