https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"To dobry chłopak był". Łukasz L. utopił rencistę w studni

Maciej Czerniak
Łukasz L. mówi, że nie wie, dlaczego zamordował Zenona S., znanego mu od lat mieszkańca wsi Wilczkowo. Przepraszał rodzinę ofiary. Śledczym opowiedział ze szczegółami przebieg zabójstwa.
Łukasz L. mówi, że nie wie, dlaczego zamordował Zenona S., znanego mu od lat mieszkańca wsi Wilczkowo. Przepraszał rodzinę ofiary. Śledczym opowiedział ze szczegółami przebieg zabójstwa. Filip Kowalkowski
To był dobry, pomocny chłopak - Andrzej Wesołowski, sołtys Januszkowa mówił w sądzie o Łukaszu L., oskarżonym o zabójstwo Zenona S.

Tamtego dnia mieliśmy imprezę integracyjną - tymi słowami wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy rozpoczął swoje wyjaśnienia Andrzej Wesołowski, sołtys Januszkowa.

Jest świadkiem w procesie Łukasza L. 30-latka oskarżonego o zamordowanie w sierpniu ubiegłego roku mieszkańca pobliskiego Wilczkowa. 65-letniego Zenona S. znaleziono utopionego w studni na podwórzu swojego gospodarstwa.

- L. był tam ze swoim bratem. Wszyscy się bawili. Około godziny 16 rozpalaliśmy grilla. Alkohol był, ale tylko ten, który mieli ze sobą uczestnicy zabawy - wyjaśniał Wesołowski.

Impreza dla mieszkańców gminy odbywała się 16 sierpnia. Sołtys zaznaczył wczoraj, że pamięta, iż w pewnym momencie Łukasz L. opuścił zabawę. - Kiedy wrócił, zapytałem, gdzie był. Odpowiedział pytaniem, co mnie to obchodzi. Zapytałem drugi raz, to powiedział, że był w domu - mówił świadek.

Śledczy prokuratury rejonowej w Żninie mają dowody, że w czasie trwania imprezy Łukasz L. pojechał rowerem do mieszkającego w Wilczkowie Zenona S. Chciał od niego pożyczyć - nie pierwszy raz zresztą - pieniądze. Chodziło mu o 50 zł na alkohol. S. odmówił. Następnego dnia znaleziono jego ciało w studni. Schorowany mężczyzna po zabiegu tracheotomii miał na ciele liczne urazy powstałe w wyniku pobicia, a śmierć nastąpiła - jak stwierdzili biegli - przez zakrztuszenie wodą. L. przyznał się do zabójstwa. Na pytanie, jak pamięta oskarżonego, sołtys Januszkowa odpowiedział wczoraj: - To dobry chłopak. Zawsze chętny do pomocy. tamtego dnia też jeszcze około godziny 23 pomagał nam sprzątać po imprezie. Tylko, że lepkie ręce miał... Ale o tym każdy wiedział.

Świadek nawiązał tym samym do przestępczej przeszłości 30-latka. Był on karany za kradzieże.

Wczoraj na sali rozpraw odtworzono zapis wideo z wizji lokalnej, którą prokurator Wojciech Jabłoński przeprowadził w ubiegłym roku na miejscu zbrodni. Oskarżony Łukasz L. ze szczegółami opowiadał, jak 16 sierpnia dwukrotnie przychodził do Zenona S. po pieniądze. - Chciałem pożyczyć 50 zł, ale nie miał tyle, to dał mi w bilonie 42 zł - L. skuty kajdankami relacjonował prokuratorowi i filmującym go policjantom.

***
Pogoda na dziś, wideo: TVN Meteo Active/x-news

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska