https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To grillowanie przyciagnęło tłumy [zdjęcia]

(PAK)
Impreza co prawda przyciągnęła tłumy, jednak już podczas samego grillowania było słychać, że nie wszystko zostało zapięte na przysłowiowy "ostatni guzik".
Impreza co prawda przyciągnęła tłumy, jednak już podczas samego grillowania było słychać, że nie wszystko zostało zapięte na przysłowiowy "ostatni guzik". Iwona Woźniak
Wielkie grillowanie na Małym Jeziorem Żnińskim przyciągnęło tłumy. Specjalnie przyrządzonych ryb, kiełbasek, karkówki, owoców morza, a nawet... kangura przyjechało spróbować wielu gości nie tylko z okolicznych gmin.

Żnin. Wielkie grillowanie

Imprezę wspólnymi siłami przygotował Urząd Miejski w Żninie oraz Urząd Marszałkowski w Toruniu. Pierwszy z gminnej kasy wyłożył 50 tys. złotych, drugi 100 tys. złotych. Dodajmy też, że przedsięwzięcie nie odbyłoby się, gdyby nie pomoc sponsorów.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Kucharze, przyrządzając potrawy w tzw. smokerach rywalizowali między sobą o uznanie zarówno jury oraz przybyłych gości.

Jury zdecydowało, że najlepiej spisali się kucharze z Belgii, którzy w Żninie serwowali potrawy z kangura. Ale na brawa i słowa uznania zasługują też pozostali uczestnicy. Ich potrawy, w ustach gości, znikały dosłownie w ułamku sekundy.

Impreza trwała dwa dni. W niedzielę, 9 września, organizatorzy zaprosili nas m.in. do udziału w konkursie o nagrodę kulinarnego "kusiciela" czy do Strefy Ognia, gdzie można było porozmawiać z kucharzami o tajnikach grillowania. Był też kolejny konkurs. Tytuł "kusiciela" powędrował do załogi "Gastronomicon" z Rzeszowa.

Impreza co prawda przyciągnęła tłumy, jednak już podczas samego grillowania było słychać, że nie wszystko zostało zapięte na przysłowiowy "ostatni guzik". Dla wielu zaskoczeniem były żetony, których wykupienie uprawniało do skosztowania dań. Inni narzekali na gigantyczne kolejki. - Było tam rozstawionych chyba 5 stanowisk do grillowania. Ludzi setki w kolejkach. Impreza przerosła organizatorów - zauważył na www.pomorska pl, czytelnik Grzegorz.

- Nie uniknęliśmy błędów. To prawda - tak całą imprezę skomentował burmistrz Leszek Jakubowski. - Przede wszystkim nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak dużo gości. Okazało się, że pięć smokerów, na których przyrządzano potrawy to było stanowczo za mało. Na drugi raz musi być ich co najmniej piętnaście - usłyszeliśmy.

I to właśnie powodowało, że kolejki po jedzenie były zbyt długie. - Ale to pierwsza taka impreza w Żninie. Teraz przyjdzie czas na wyciągnięcie wniosków.

Są plany, by kolejne wielkie grillowanie zorganizować w grodzie Śniadeckich w przyszłym roku na przełomie maja i czerwca.

Dodajmy, muzycznym gościem dwudniowego przedsięwzięcia, był zespół De Mono.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska