Nasze miasto jest w czołówce miast zaciskających pasa. Jakie są plusy a jakie minusy takich oszczędności?
Według rankingu samorządowej "Wspólnoty" wśród miast wojewódzkich jesteśmy liderem. To u nas najmniej pieniędzy przeznacza się m.in. na pensje urzędników, czy samo utrzymanie urzędu. Minusy takich oszczędności widzi jednak radna Krystyna Dowgiałło. Uważa, że odbywa się to kosztem jakości funkcjonowania urzędu.
Z wyróżnienia cieszy się natomiast wiceprezydent Torunia, Zbigniew Fiderewicz. Twierdzi, że dobra pozycja nie jest związana z drastycznym cięciem kosztów, ale z racjonalizacją działań i bieżącą kontrolą wydatków. Nie zauważa też problemów w sprawnym funkcjonowaniu urzędu.
W ubiegłym roku władze Torunia wydały nieco ponad 31 mln złotych na administrację, z czego 24 mln na pensje.