https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Wypadek na stadionie żużlowym. Nie żyje jeden z pracowników budowy

Tekst: Łukasz Fijałkowski, "Gazeta Pomorska". współpraca: Tomasz Urbański, Monika Kaczyńska, Radio GRA
fot. Lech Kamiński
Marek M., 34-letni właściciel firmy podwykonawczej, pracujący przy budowie stadionu żużlowego w Toruniu, spadł z dachu. Zginął na miejscu.

Na dachu stadionu zakładany był we wtorek poliwęglan. Mężczyzna, najprawdopodobniej nie zachował dostatecznej uwagi przy pracy na wysokości. Spadł na beton z wysokości 30 metrów. Nie miał szans na przeżycie. Mimo wypadku, prace na stadionie są kontynuowane.

- Nie ma podstaw, by wstrzymać budowę - mówił Andrzej Lewczak z Państwowej Inspekcji Pracy. - Prace są prowadzone zgodnie z przepisami BHP.
Policja cały czas bada okoliczności wypadku.- Niewykluczone, że do sprawy zostaną powołani biegli - mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Trwa dochodzenie. Przyczyny tego wypadku wyjaśni dochodzenie prokuratorskie.

To już kolejny nieszczęśliwy wypadek na placu budowy stadionu, choć żaden wcześniejszy nie miał tak tragicznych konsekwencji.

Problemy rozpoczęły się w październiku ubiegłego roku, gdy robotnicy trafili na nielegalną zlewnię ścieków. Miesiąc później doszło do pierwszego wypadku: trzytonowy blok do budowy trybun przygniótł jednego z pracowników. Ranny w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie spędził blisko dwa miesiące. Wtedy po raz pierwszy pojawiły się zastrzeżenia do firmy Alstal, prowadzącej budowę.

Kontrola wykazała nieprawidłowości w zakresie transportu i rozładunku materiałów budowlanych, a dwóch kierowników zatrudnionych przez głównego wykonawcą otrzymało mandaty. W tym roku stadion także nie ma najlepszej passy, w czym największy udział ma zapewne zbliżający się dużymi krokami termin oddania obiektu do użytku (31 marca).

W czasie styczniowych mrozów przedstawiciele toruńskiego sanepidu zwrócili uwagę wykonawcom inwestycji na niewłaściwe zabezpieczenie pracowników i brak podstawowych przywilejów socjalnych (np. ciepłego posiłku w trakcie dnia pracy). W efekcie plac budowy skontrolowała Państwowa Inspekcja Pracy.

Kilka tygodni temu policja zatrzymała pracownika jednego z podwykonawców Andrzeja M., w którego krwi wykryto blisko 2 promile alkoholu (na szczęście do żadnego wypadku tym razem nie doszło).

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Torunianka
na tej budowie było tyle uchybień że śmierć pracownika wcale mnie nie zdziwiła. Ktoś kto żałuje pracownikom ciepłego posiłku w mrozy nie będzie się przejmował bhp i zabezpieczaniem pracowników
Ł
Łukasz
TAK, CZŁOWIEK KTÓRY ZGINĄŁ BYŁ PODWYKONAWCĄ ASTRALU. POCHODZIŁ Z WROCŁAWIA. BYŁ MOIM WUJKIEM CAŁA RODZINA NIE MOŻE SIĘ OTRZĄSNĄĆ PRACOWAŁEM Z NIM I JEGO EKIPĄ NA NIE JEDNEJ BUDOWIE W CAŁEJ POLSCE... WCIĄŻ NIE WIERZĘ, ŻE TO SIĘ STAŁO TO MIAŁA BYĆ PRESTIŻOWA ROBOTA... ZAKOŃCZYŁA SIĘ TRAGICZNIE
G
Gość
Proszę Państwa!!!Terminy nie zostaną dotrzymane, a kar zapisanych nie będzie!!!Państwo Pismaki nie wiedzą, że są podpisane nowe uzgodnienia!
Co do ludzi,pracy, i ich traktowania to zapewniam Państwa,że będzie jeszcze gorzej po przejęciu firmy przez syna Pana Alojzego,który ludzi ma w du*** a sam prezentuje sobą obraz chama i gbura!!!
PIP
J
JAG
W dniu 03.03.2009 o 15:54, Gość napisał:

Tak to jest jak się bierze terminy których nie można dotrzymać!To czyste wariactwo!!!Czy człowiek się w tej pogonce za szmalem nie liczy?!!!Może zajrzy tam ktoś odpowiedzialny i zobaczy jak traktowani są pracownicy?!


A moze to była wina pracownika ? Wziałeś to pod uwagę?
J
JAG
W dniu 03.03.2009 o 15:54, Gość napisał:

Tak to jest jak się bierze terminy których nie można dotrzymać!To czyste wariactwo!!!Czy człowiek się w tej pogonce za szmalem nie liczy?!!!Może zajrzy tam ktoś odpowiedzialny i zobaczy jak traktowani są pracownicy?!

G
Gość
też miałem okazje pracować w dużej ogólnopolskiej firmie, lecz w innej branży. Powiem tylko jedno, człowiek się nie liczy, a kontrole nie wykrywają nieprawidłowości... ciekawe dlaczego? Na szczęście teraz pracuje w małej lokalnej firmie i nie narzekam. Stadion będzie oddany w terminie, a o kosztach ludzkich obysmy już nie usłyszeli.
B
Byly Alstalowiec
W dniu 03.03.2009 o 16:56, Blabla napisał:

Coś mi się wydaje że jednak nie zdążą ze stadionem...


Moze i zdaza..Ale jakim kosztem..Efekty widac poraz kolejny...Jak ktos pracowal w Alstalu to wie jak jest.Nie licza sie ludzie tylko kasa,nie dosc,ze marna kase placa to jeszcze wielkie wymagania stawiaja.Zawsze tylko szybko,szybko...A pozniej sa wypadki.Gdyby wszystko bylo rejestrowane to Pan Szczupak juz dawno by zamknal firme.Szkoda chlopaka,mial jeszcze troche zycia przed soba.
B
Blabla
Coś mi się wydaje że jednak nie zdążą ze stadionem...
G
Gość
Tak to jest jak się bierze terminy których nie można dotrzymać!To czyste wariactwo!!!Czy człowiek się w tej pogonce za szmalem nie liczy?!!!Może zajrzy tam ktoś odpowiedzialny i zobaczy jak traktowani są pracownicy?!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska