Toruński magistrat oszczędzi miliony w przetargach

Pozytywne skutki kryzysu można było już dostrzec w wynikach przetargów, jakie pod koniec ub.r. rozstrzygnęły Toruńskie Wodociągi. Dotyczyły one kontraktów w ramach drugiego etapu "Gospodarka wodno-ściekowa na terenie aglomeracji Toruń".

Ile udało się im zaoszczędzić na nich wodociągowcom? Na budowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w Kaszczorku, os. Bielawy-Grębocin i Pancernych zarezerwowali 12,6 mln zł. Zadanie jest realizowane za ponad 8,9 mln zł - taka była najniższa oferta w przetargu. Jeszcze więcej udało się zaoszczędzić na budowie wodociągu na Wrzosach i Toruniu Południowym.

Według szacunków wodociągowców to przedsięwzięcie mogło pochłonąć 16,8 mln zł. Okazało się, że zwycięzca przetargu zaproponował tylko 10,4 mln zł, czyli w kasie TW zostanie 6,4 mln zł. 1,6 mln zł - tyle wyniosą natomiast oszczędności w przypadku budowy podczyszczalni wód deszczowych. Na to zadanie miejska spółka była gotowa przeznaczyć 9,6 mln zł.

Warto przypomnieć, że kosztorysy dla tych zadań powstawały jeszcze w ub.r., kiedy nikt jeszcze nie myślał i nie mówił o kryzysie.

- We wcześniejszych latach bywało, że przetargów nie zgłosił się ani jeden oferent i trzeba było je powtarzać - mówi Mieczysław Malinowski z TW. - Tym razem podzieliliśmy kontrakty na mniejsze i mogły w nich startować średnie firmy. Do każdego z przetargów wpłynęło od 8 do 12 ofert. Teraz kończą się duże kontrakty realizowane ze środków unijnych rozdanych w poprzedniej turze, a wielu beneficjentów nie ogłasza kolejnych przetargów.

Podobną tendencję można zauważyć w przetargach organizowanych przez Miejski Zarząd Dróg. Co prawda, drogowcom nie udało się wyłonić firm, które miały wyremontować ul. św. Jakuba, Sukienniczą i Prostą. Proponowały one zbyt wysokie oferty.

Zgłosiło się jednak 10 chętnych do przebudowy ul. Radosnej. MZD zarezerwowało na to przedsięwzięcie 400 tys. zł, a oferty wahały się od 258 do 471 tys. zł. Skąd tak duże zainteresowanie? Na ulicy pojawi się kostka polbrukowa. Zadanie nie wymaga więc użycia specjalnego sprzętu do układania asfaltu. Lista firm na większe i poważniejsze inwestycje od lat się nie zmienia.

Kontraktami są zainteresowane m.in. Skanska, Euro-via, PRD Toruń, PBD Bielczyny i PRD Lipno. Wśród tych firm również jest spora rywalizacja. Widać to było w przetargu na remont ul. Bażyńskich. PRD Toruń zaproponował 354 tys. zł (najwyższa oferta wyniosła 494 tys. zł) za odnowę drogi, a MZD zarezerwowało na to 474 tys. zł.

Na oszczędności liczy także magistrat. Toruński Inkubator Technologiczny i Centrum Nowoczesności w toruńskich młynach przy ul. Kościuszki chce projektować aż 21 firm. Najtańsza oferta opiewa na 330 tys. zł, a najdroższa - ponad 2 mln zł. Urząd Miasta na dokumentację chciał przeznaczyć 1,8 mln zł.

- Dostaliśmy też wiele ofert np. na ok. 500-700 tys. zł - mówi Marcin Maksim, szef magistrackiego wydziału inwestycji i remontów. - Chcielibyśmy, aby taka sytuacja utrzymała się jak najdłużej. Jeszcze rok temu do przetargu stawały dwie, trzy firmy. Mam nadzieję, że dzięki tej sytuacji uda nam znaleźć wykonawcę, który wybuduje bloki operacyjne dla Szpitala Miejskiego.

Miasto liczy też, że uda się zaoszczędzić na budowie nowego mostu drogowego i sali koncertowej na Jordankach. To największe inwestycje, na które magistrat chce w tym roku ogłosić przetargi. Przeprawa ma kosztować 620 tys. zł (kosztorys sprzed półtora roku), a sala - 120 mln zł.

- Trudno powiedzieć, jak długo potrwa ta sytuacja - mówi Malinowski. - Niedługo znów ruszy wiele projektów finansowanych przez Unię Europejską i być może znów zmniejszy się zainteresowanie kontraktami, a ceny wrócą do poziomu sprzed roku. Tym bardziej, że projekty unijne mają być teraz zaliczkowane.