Reprezentacyjny skrzydłowy niedawno zapowiadał, że po rozstaniu ze Stelmetem Zielona Góra interesuje go wyłącznie transfer zagraniczny, ale najwyraźniej satysfakcjonującej oferty nie usłyszał. Rozmowy z Anwilem toczyły się od kilkunastu dni i w piątek klub ogłosił powrót "Sokoła" na Kujawy.
Powrót, bo Michał Sokołowski właśnie we Włocławku zaczynał karierę w PLK, do Anwilu trafił w 2002 roku, jako utalentowany 19-latek ze Znicza Pruszków. Od tego czasu stał się jednym z dwóch, trzech najlepszych polskich graczy w PLK. W Radomiu zdobywał Puchar Polski, wicemistrzostwo Polski.
Rok temu przeniósł się do Stelmetu Zielona Góra, ale to nie był dla niego i dla klubu udany okres. Niedawno Stelmet zdecydował się skorzystać z opcji i rozwiązać umowę, powodem były planowane oszczędności finansowe.
Sokołowski w ostatnim sezonie zdobywał średnio 12,9 pkt przy 41-procentowej skuteczności za 3, do tego dokładał 4.2 zbiórki i 2.9 asyst. Jest graczem silnym fizycznie, dobrze czuje się w akcjach jeden na jeden, nieźle spisuje się w defensywie, a więc w taktyce Igora Milicica powinien doskonale się sprawdzić.
Skrzydłowy do drużyny dołączy zapewne dopiero we wrześniu. W przyszłym tygodniu rozpoczyna przygotowania z kadrą do mistrzostw świata, a był podstawowym zawodnikiem zespołu biało-czerwonych w eliminacjach mundialu w Chinach.
Na pozycji 2/3 będzie się zapewne dzielił minutami z Ivanem Almeidą (co zapewne oznacza rozstanie z Jarosławem Zyskowskim , który może zająć zresztą miejsce Sokołowskiego w Zielonej Górze). Prezes Arkadiusz Lewandowski co prawda w rozmowie z portalem q4.pl przyznał, że rozmowy z MVP finału ostatnio utknęły w martwym punkcie, a obie strony okopały się na własnych finansowych stanowiskach, ale z naszych informacji wynika, że szanse na porozumienie są spore.
Natomiast przesądzone wydaje się przyjście do Włocławka Krzysztofa Sulimy, rezerwowego środkowego Polskiego Cukru w ostatnim sezonie. Byłby to piąty polski gracz w rotacji mistrzów Polski, obok Igora Wadowskiego, Jakuba Karolaka i Szymona Szewczyka. Do zamknięcia polskiej rotacji Anwilu brakowałoby tylko jednego nazwiska (planowany jest wariant 6+6).
Obcokrajowców Anwil ma na razie dwóch, obwodowych Chase'a Simona i Chrisa Dowe'a.
