Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy Marek Końko i Dariusz Durda o meczu Wdy z Notecianką

(slaw)
Trener Dariusz Durda (z prawej) miał dużo uwag do postawy swoich graczy na początku 2. połowy
Trener Dariusz Durda (z prawej) miał dużo uwag do postawy swoich graczy na początku 2. połowy Sławomir Wojciechowski
W sobotę na inaugurację wiosny '2013 w III lidze Wda Świecie pokonała Noteciankę Pakość 5:0 (1:0). Na konferencji prasowej szkoleniowcy ocenili mecz i swoich zawodników.

Wda Świecie - Notecianka Pakość

Ze zrozumiałych względów lepszy humor miał trener Wdy Marek Końko. Dariusz Durda, który po kilku latach powrócił do Świecia, był załamany postawą swoich zawodników na początku 2. połowy. Porównał to z niedawnym spotkaniem Polska - Ukraina, gdy biało-czerwoni w 8 minut stracili dwa gole. Pakościanie w tyle minut dali sobie wbić trzy bramki.

Dariusz Durda (Notecianka): - Liczyłem, że będziemy w stanie sprawić małą niespodziankę w Świeciu. Byliśmy dobrze przygotowani do meczu, bo mieliśmy dobre warunki do treningów na sztucznym boisku w Inowrocławiu. Niestety, potoczyło się inaczej. Najpierw moi zawodnicy frajersko stracili pierwszego gola po sprytnym zagraniu Piotra Żurka. W 2. połowie mój zespół został w szatni. Nie wyciągnął wniosków, nie grał tego co mówiliśmy, założenia taktyczne zostały też w szatni. Niektórzy zawodnicy nie wytrzymali psychicznie tego spotkania. Nie fizycznie, bo fizycznie są bardzo dobrze przygotowani. Niektórych piłkarzy nie poznawałem na boisku. Nie mamy w zespole lidera, który w trudnych momentach pociągnął by zespół. Mam nadzieję, że się szybko odbudujemy psychicznie. Naszym celem jest utrzymanie i do niego będziemy dążyć. Po tym meczu widzę, że będziemy musieli pracować bardziej nad mentalnością, by po stracie dwóch goli zespół sie nie załamywał, a walczył dalej. Wdzie życzę dobrych wyników i awansu do upragnionej II ligi.

Dobry motywator

Trener Wdy Marek Końko nie chciał zdradzić do końca słów jakie powiedział piłkarzom w przerwie, że przeszli oni taką metamorfozę, a zwłaszcza debiutant Ihor Vons.

Marek Końko (Wda): - Powiedziałem trochę mobilizujących słów, a nie gorzkich jak trener Dariusz. Pierwsza połowa odbiegała zdecydowanie jakością od naszych ostatnich spotkań z Gwardią Koszalin i Olimpią Grudziądz. Być może brak w wyjściowej "11" Pawła Olszewskiego miał na to przełożenie. Muszę powiedzieć to wprost. Do przerwy beznadziejna postawa Ihora Vonsa. Tak słabego występu tego chłopaka nie widziałem odkąd jest u nas. Głównie odprawa w przerwie była skierowana na mobilizację jego i przypomnienie, że umie grać w piłkę. Zastanawiałem się, czy nie zdjąć go już w przerwie. Ale widziałem, że jest w nim taki duch sportowca i trzeba dać mu jeszcze 10 minut. Ihor pokazał na co go stać. W zasadzie rozstrzygnął ten mecz dwiema bramkami i asystą. W 1. połowie również wysoko poprzeczkę pod względem siłowym zawiesił nam zespół z Pakości. Do momentu jak padła druga i trzecia bramka, to Notecianka mogła pokusić się o jakąś niespodziankę, szczególnie przy tych stałych fragmentach gry. Rozpoczęliśmy dobrze wiosnę, ale musimy jeszcze popracować nad elementami, które szwankowały.

Marek Końko kurtuazyjnie dodał, że Wda pomoże utrzymać się Noteciance w III lidze odbierając punkty jej sąsiadom w tabeli, ale w zamian liczy, że pakościanie pokuszą się o niespodzianki i odbiorą punkty jakiemuś czołowemu zespołowi, a więc konkurentowi Wdy do awansu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska