Tuchola. Jeśli widzicie gdzieś bałagan - dzwońcie do burmistrza

- Chciałbym, aby ten Czytelnik przyszedł do mnie i powiedział albo przeszedł się ze mną po mieście i pokazał, gdzie jest brudno - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski. - Miałem we wtorek dzień interesanta i była jedna osoba, która wspominała coś o ulicy Rycerskiej, więc natychmiast wysłałem ekipę i sprawdziła, co tam się dzieje.

Nasz współpracownik również był na ulicy Rycerskiej, o której wspominał Czytelnik, oraz na ulicy Wałowej, Okrężnej i Murowej, nie widział tam bałaganu.
Od wczesnej wiosny w mieście sprzątają trzy ekipy. Jak powiedział gospodarz miasta, ulice są wylizane, pozamiatane, wygrabione.

Kowalski prosi, aby mieszkańcy, jeśli są niezadowoleni, żeby dzwonili do niego lub przyszli. - To najprostszy sposób komunikacji - dodaje. - Jest brudno, będziemy sprzątać.
Mało tego, że miasto jest czyste, ale i za całą gminę nie mogą się wstydzić. - Ludzie dbają o posesje. Teraz przed świętami mieszkańcom zależy, żeby było już ładnie. Sadzą kwiaty, grabią, jest porządek - mówi burmistrz - Jeżdżę na rowerze, nawet na ścieżki rowerowe do Rudzkiego Mostu i do Świtu wysyłam ekipy. Jak tylko coś zobaczę. Nie nasz teren, a co nam szkodzi. Te pół godzinki, które poświęci ekipa, a od razu jest przyjemniej. Ze starostwa sprzątają, ale wiadomo, że ludzie bałaganią, rzucają śmieci gdzie popadnie.

Czytelnika wkurzyło, że piszemy, że Bory zakwalifikowały się do dalszego etapu konkursu siedmiu cudów świata. - Ja wam pokażę cudy świata w Tucholi, nie tylko w całym powiecie - grzmiał Czytelnik. - Nawet odchody ludzkie leżą przy trafostacji na Rycerskiej.

Jak twierdzi burmistrz, przed latem wysyłają przypomnienie do energetyki, bo to ich teren. Jest tam czasem brudno. Często spotykają się tam młodzi, zdarza się, że załatwiają potrzeby fizjologiczne. Na prywatny teren nie mogą wchodzić ekipy miejskie. - Ekipy rywalizują ze sobą, kto lepiej sprząta. Nie mamy się czego wstydzić - zapewnia burmistrz. - Niezadowolonego czytelnika zapraszam.