Pytanie o zmiany urzędzie, zwłaszcza na stanowiskach kierowniczych, jest jednym z pierwszych, jakie słyszy każdy nowy włodarz. Czy Dorota Gromowska zamierza kompletować własną kadrę urzędniczą?
- Na pewno nie było moim zamiarem na wejściu zwalniać pracowników. Proszę nie powielać plotek, bo wiem, że gdzieniegdzie coś takiego sugerowano - mówi. - Jako doświadczony samorządowiec przeanalizuję strukturę urzędu, porozmawiam z sekretarzem starostwa. Na pewno nie będę podejmować pochopnych decyzji.
Kto będzie jej następcą?
Gromowska liczy na dobra współpracę ze wszystkimi gminami. - Przyda się ona podczas kontynuowania projektu "W labiryntach natury" i inwestycjach drogowych. Będą też na pewno inne wspólne inwestycje - mówi.
Chce spotkać się z szefami jednostek podlegających starostwu oraz przedstawicielami OSP, zawodowej straży i policji. - Pogoda, jaka jest teraz, to też wyzwanie związane z zimowym utrzymaniem dróg. Mam nadzieję na dobrą współpracę z Zarządem Dróg Powiatowych - mówi.
Na razie nie wiadomo, kto zajmie jej miejsce w roli sekretarza gminy Cekcyn. - Dopiero co się dowiedziałam, że zostałam starostą. Ustaliłam z moim przełożonym, że na temat przekazania funkcji sekretarza porozmawiamy później - tłumaczy Gromowska.
Bez kręcenia lodów
Nowa szefowa powiatu ma niełatwe zadanie. Jej poprzednik Piotr Mówiński miał dobrą opinię wśród mieszkańców. Porozumienie Samorządowe promowało go jako swojego kandydata na włodarza. - Dlaczego jest nowy starosta, skoro poprzedni się sprawdził? Dlaczego nie mógł dokończyć rozpoczętych inwestycji dla rozwoju powiatu? Dlaczego eliminuje się z polityki uczciwych, operatywnych i wykształconych ludzi? - pyta wyborca na forum "Pomorskiej".
Ale Gromowska także ma swoich zwolenników. - Zasługą starosty nie jest to, że "nie kręci lodów" albo jest porządnym człowiekiem. To powinien być specjalista z dziedziny zarządzania - i takie warunki spełnia moim zdaniem obecna starościna (...). Jeżeli już musimy jako społeczeństwo utrzymywać te powiaty, które nam do niczego nie są potrzebne, to niech tam będą urzędnicy, a nauczyciel niech pracuje w szkole - pisze Inga.
Plusem Gromowskiej jest doświadczenie samorządowe - w urzędzie gminy, radzie powiatu, organizacjach pozarządowych. Jak poradzi sobie z nową rolą?