Spotkanie dwóch drużyn zamykających tabelę nie było wielkim widowiskiem, ale dla gospodarzy najważniejsze było to, że zakończyło się ono ich pierwszym zwycięstwem.
Twarde Pierniki nareszcie zwycięskie! Torunianie pokonali be...
Twarde Pierniki zagrały już bez Jordana Burnsa, za to z Marcusem Burkiem w roli rozgrywającego, co niespecjalnie zdało egzamin - Burk miał tylko jedną asystę, ale trzeba pamiętać, że jest to dla niego rola tymczasowa, tylko na czas szukania nowej „jedynki”.
Do przerwy torunianie prowadzili różnicą jednego punktu, ale w trzeciej kwarcie zagrali znacznie lepiej w obronie i pozwolili gościom na zdobycie w tej części gry tylko 6 punktów, dzięki czemu na 10 minut przed końcem meczu na tablicy widniał wynik 52:39. Wprawdzie gości było jeszcze stać na zryw i doprowadzenie do 58:56, ale nasz zespół znów zaczął budować przewagę. Gdy na 80 sekund przed końcem za trzy punkty trafił Wojciech Tomaszewski, Twarde Pierniki były już pewne swego.
Liderem drużyny był tym razem Joey Brunk. Środkowy był trudny do zatrzymania pod koszem - zaliczył aż 17 zbiórek. To jednak nie wszystko - Amerykanin rzucił również 17 punktów.
Kolejne ligowe spotkanie torunianie rozegrają w sobotę na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław (17.30, Polsat Sport Extra).
Twarde Pierniki Toruń - Rawlplug Sokół Łańcut 72:60 (19:16, 15:17, 18:6, 20:21)
Twarde Pierniki: Brunk 17, Diduszko 13 (1), Cel 13 (1), Tomaszewski 9 (1), Burk 7 (1) oraz Gordon 8 (1), Kenić 5, Griszczuk 0, Janczak 0.
Sokół: Spencer 15 (3), Moore 15, Thornton 7 (2), Struski 2, Wrona 2 oraz McConico 12, Nowakowski 5 (1), Szczypiński 2
