Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twarde Pierniki Toruń po derbach: porażka z nutką optymizmu. "Jesteśmy na dobrym kursie"

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Twarde Pierniki Toruń
Twarde Pierniki Toruń Grzegorz Olkowski
Zwycięstwa jeszcze nie ma, ale wreszcie jest solidna gra, obiecujący debiuty Vasy Pusicy i niezłe perspektywy na kolejne tygodnie. W Twardych Piernikach wreszcie trochę optymizmu. - Nie chcę mówić, że jestem zadowolony po porażce, ale ta nadzieja na lepsze wyniki jest coraz większa - przyznaje Milos Mitrović.

Torunianie przegrali z Anwilem 10 punktami, ale prowadzili jeszcze w ostatniej kwarcie, przez długie minuty pokazywali basket na solidnym poziomie i po meczu kibice pożegnali koszykarzy oklaskami. To była już siódma porażka w ośmiu meczach, ale torunianie mają już za sobą starcia z ligową czołówką i teraz rywale będą łatwiejsi. Jeśli drużyna zagra przynajmniej tak, jak z Anwilem, to wkrótce poprawi swój bilans.

- Anwil był agresywny, bardzo dobrze przygotowany i sprawił nam bardzo dużo problemów - przyznał trener Milos Mitrović. - My przeszliśmy pewne zmiany i to wygląda trochę lepiej. Niestety, na Anwil "trochę lepiej" nie wystarczy i musimy pracować nad defensywą. W pierwszej połowie dawaliśmy rywalom dużo otwartych pozycji, straciliśmy prawie 50 punktów. Nie podoba mi się także przegrana deska, za dużo rywale mieli punktów drugiej szansy. Mamy siedem dni do kolejnego meczu i chcemy pokazać się jeszcze lepiej.

To był kolejny niezły mecz Twardych Pierników z kandydatem do medalu. Czy to oznacza, że kibice o utrzymanie w PLK nie muszą się już martwić? - Cieszę się, że ludzie z boku widzą, że mamy ciężki okres za nami, a teraz udało nam się dobrać odpowiednich graczy. W Anwilu chyba nie ma obcokrajowca, który nie miałby dużego doświadczenia w polskiej lidze, to ogromny atut. My mamy chłopaków, którzy tej ligi muszą się nauczyć. Nie chcę mówić, że jestem zadowolony po porażce, ale ta nadzieja na lepsze wyniki jest coraz większa. To będzie trudny sezon do samego końca, ale doskonale o tym widziałem. Nie mamy lekko, ale jesteśmy na dobrym kursie - przyznaje Mitrović.

Debiutujący w Twardych Piernikach Vasa Pusica ma za sobą kilka treningów z zespołem, ale już pokazał, że może być wartością dodaną do zespołu. Jeszcze brakuje skuteczności, jeszcze widać braki fizyczne po kontuzji, ale wkrótce może należeć do najlepszych na swojej pozycji w PLK. To nominalna dwójka, ale najchętniej grająca z piłką w rękach.

- To jest zawodnik, który bez piłki jest mało użyteczny. Czekaliśmy długo, żeby znaleźć odpowiedniego zawodnika do pary dla Sterlinga Gibbsa. Amerykanin ma wielkie zdolności do zdobywania punktów i chcieliśmy dobrać kogoś, kto także może zagrać na jedynce i odciążyć go od rozgrywania. Problemem Pusicy nie jest brak siły, ale potrzebuje jak najwięcej grania 5 na 5. Z każdym kolejnym meczem będzie lepiej, motorycznie jest dobrze przygotowany, ale ostatni mecz o stawkę zagrał ponad pół roku temu w Galatasaray. Za 2-3 tygodnie nadejdą najważniejsze dla nas mecze i on wtedy bardzo nam pomoże - podkreśla Mitrović.

Kolejny mecz Twarde Pierniki zagrają 24 listopada w Toruniu z Kingiem Szczecin.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska