W PRL-u na talerzach obiadowych Polaków królowały ziemniaki. Potem ich spożycie spadło na rzecz kasz, ryżu, makaronu. I to drastycznie. Przeciętny Kowalski zjadł w 1960 roku 223 kilogramy ziemniaków, w 2016 skusił się tylko na 97 kg - podaje Główny Urząd Statystyczny.
Pyry, kartofle czy ziemniaki - warto je jeść, podkreślali zgodnie uczestnicy festynu Barwy Lata, Smaki Lata w przysieckim oddziale Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Impreza była połączona ze Świętem Ziemiaka.
- Rzeczywiście, spożycie w naszym kraju spada. Ziemniaki są wypierane przez inne produkty - przyznał 21-letni Paweł Wawrzonek. Jednak, młody producent spod Kowalewa Pomorskiego, nie lamentował: - Bo wiem, że te warzywa nigdy nie znikną z naszych stołów. Kto jest sobie w stanie wyobrazić polską kuchnię bez placków czy klusek ziemniaczanych? Inna kwestia, wciąż popularne są frytki. Nasze tegoroczne zbiory? Wiadomo, wszystko jest zawsze uzależnione od pogody - początkowo aura była dla nas łaskawa, potem się rozpadało. Musieliśmy przerwać wykopki.
Przeczytaj też: U nas, do rosołu. W Rosji pietruszka jest uznana za narkotyk
Dlaczego ziemniaki przegrywają z ryżem czy makaronem? To pytanie zadaliśmy uczestnikom imprezy. - Kiedyś dodatkiem do ziemniaków było mięso, dzisiaj jest na odwrót - zauważyła Sylwia Majewska, torunianka. - Gdy zamawiamy obiad w restauracji, pada pytanie - życzą sobie państwo kaszę, ryż czy ziemniaki? Wcześniej nie było takiego wyboru - dodał jej narzeczony.
- Żeby zjeść ziemniaki, muszę je najpierw obrać, umyć. Dopiero wtedy wrzucam do garnka. W przypadku makaronu, odpada „brudna robota” - wskazała Dorota Jankowska. Ale zapewniła: - Ziemniaki z koperkiem i jajkiem sadzonym są w mojej rodzinie obiadem numer jeden.

Jeśli o przysmakach z ziemniaków mowa, w Przysieku, za najlepszą potrawę uznano kartoflankę Stowarzyszenia Aktywna Wieś Słup. Rolada ziemniaczana z sosem kurkowym i Urszula Chmielewska uplasowały się na drugim miejscu. Na trzecim - kiszka ziemniaczana Stowarzyszenia Przyjaciół Sołectwa Góry.
Specjaliści podkreślają, ziemniaki mają szereg zalet. - Wbrew pozorom, o ile nie spożywamy ich w towarzystwie tłustych sosów, ale lekkich dodatków, są niskokaloryczne - podkreśla Teresa Mieszczańska, dietetyczka. - I myli się ten, kto twierdzi, że są bezwartościowe. Zawierają witaminę C, beta-karoten, fosfor i potas. Pomagają uzupełnić niedobory substancji mineralnych.
wideo: x-news/Agencja TVN