Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U gospodarzy z Silna. Nie zrezygnowali z owiec, ale mają i inne zwierzęta

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Kto ma owce, ten ma co chce - to powiedzenie przestało być aktualne, więc Alicja i Wojciech Popławscy z Silna postawili także na trzodę chlewną i opasy.

 

Silno to bardzo malownicza wieś leżąca w gminie Obrowo (powiat toruński). Wiele zabudowań usytuowanych jest przy ulicy Wiślanej, a wśród nich te należące do Alicji i Wojciecha Popławskich. Po jednej stronie ulicy - ich gospodarstwo, po drugiej skarpa i w dole płynąca Wisła. Pięknie tu nie tylko wiosną, ale wylewająca rzeka wielokrotnie okroiła okolicznym rolnikom plony. Popławscy zdążyli się do tego przyzwyczaić. Wszak mieszkają tu od lat. 

 

Sprzedając wełnę i owce na mięso można było zarobić. Kiedyś

- Gospodarstwo przejęliśmy w1985 roku pomoich rodzicach - mówi Wojciech Popławski. - Wtedy liczyło ono około piętnastu hektarów, łącznie złąkami. Ze zwierząt rodzice utrzymywalitylko owce - około dwustu sztuk. 
Dziś ich gospodarstwo liczy nieco ponad sto hektarów, w tym własnych jest 68 ha. - Staraliśmy się inwestować w grunty, kupowaliśmy je na przykład w latach 90-tych minionego wieku, gdy okoliczne spółdzielnie padały i sprzedawały ziemię - mówi  pan Wojciech. - Jednak owiec w naszym gospodarstwie jest mniej niż było w gospodarstwie rodziców - dodaje pani Alicja. - Opłacalność bardzo spadła. Kiedyś mówiło się, że kto ma owce, ten ma co chce. Dziś to powiedzenie jest już nieaktualne. 

 

Gospodarze doskonale pamiętają czasy, gdy na sprzedaży zarówno wełny, owczych skór jak i zwierząt na mięso, można było sporo zarobić. -  Duża opłacalność była w latach 80-tych minionego wieku, na początku lat 90-tych sytuacja na rynku zaczęła się psuć - wspomina gospodarz. - A pamiętasz, jak jeszcze w 1996 roku za jagnięta kupiłeś ciągnik? - rozmarza się pani Alicja. - Potem już było coraz gorzej. 

 

Jagnięta z Silna sprzedano przed świętami do Włoch

- Dziś, gdyby nie dopłaty do owiec, to opłacalności w ogóle by nie było  - twierdzi Alicja Popławska. Gospodarze realizują program rolnośrodowiskowy. Popławscy mają łącznie 160 owiec, w tym rasy zachowawczej - 90 sztuk (merynos polski w starym typie). Pozostałe to mieszańce merynosa ze zwierzętami ras mięsnych. 

 

Dzięki kontaktom uzyskanym przez Regionalny Związek Hodowców i Kóz, sprzedają zwierzęta także za granice Polski. Bo w naszym kraju spożycie jagnięciny i baraniny wciąż jest niewielkie. To mięso bardziej doceniają np. Włosi, Francuzi, Grecy, Hiszpanie. - W Polsce mało kto potrafi odpowiednio przygotować baraninę czy jagnięcinę - dodaje pani Alicja. Dlatego Polska eksportuje jagnięta. Te z gospodarstwa w Silnie przed Wielkanocą wyjechały do Włoch. 

Przeczytaj też: Zmiany w finansowaniu ochotniczej straży pożarnej. Boją się o niezależność

 

Gospodarze wyliczają, że za kilogram w żywej wadze można otrzymać 7,20-9 zł. Stawka zależy od wagi jagnięcia (22-45 kg). - Żeby mieć stały dochód, musieliśmy postawić także na trzodę chlewną i opasy - mówi gospodarz. - Teraz ceny za tuczniki są dosyć opłacalne, na opasach wychodzimy średnio, ale te wszystkie elementy pozwalają na prowadzenie gospodarstwa na odpowiednim poziomie. 

 

Inwestują także w budynki inwentarskie. Nawet w porodówki

Gospodarze z Silna starają się jak najwięcej inwestować. Nie tylko wgrunty. Ostatnio przede wszystkim wmaszyny, budynki inwentarskie iich wyposażenie. 
Świnie utrzymują w cyklu zamkniętym (80 loch), częściowo na ściółce, częściowo na rusztach. Mają zwierzęta rasy polska biała zwisłoucha. Loszki krzyżują  np. z rasami mięsnymi (m.in. duroc, pietrain). 

 

Budują chlewnię - porodówkę i odchowalnię. Niektóre zwierzęta żyją już w nowoczesnych, świetnie wyposażonych pomieszczeniach. Popławscy zamierzają skorzystać z unijnej pomocy (w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020) na wyposażenie budynków inwentarskich.  - Chcielibyśmy w czerwcu złożyć wniosek o wsparcie na modernizację gospodarstw rolnych - mówi pani Alicja. 

 

Korzystali już ze Specjalnego Przedakcesyjnego Programu na Rzecz Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich SAPARD, potem także z Sektorowego Programu Operacyjnego i z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013.  Gospodarze wyliczają: - Z wykorzystaniem pomocy unijnej kupiliśmy sporo sprzętu do uprawy, z poprzedniego PROW-u m.in. ciągnik, przyczepę, prasę zwijającą a także kombajn. Ten kombajn pan Wojciech wykorzystuje do świadczenia usług (w ramach działalności pozarolniczej). 

 

Wisła czasami wylewa na pola i łąki, ale taka to już natura

Popławscy gospodarują nagruntach średnich orazsłabych. Część ich ziemi położona jest naobszarze Natura 2000, naterenach przylegających doWisły, zagrożonych powodzią. Wylewająca rzeka często powoduje straty wich gospodarstwie. Ostatnia zima była jednak dosyć łaskawa. - Oziminy przetrwały w dobrej kondycji - uważa Wojciech Popławski. - Śniegu było mało, ale rośliny nie przemarzły. 

 

Uprawiają głównie pszenicę, pszenżyto i kukurydzę, które przede wszystkim wykorzystują na paszę dla swoich zwierząt. Pozostali przy tradycyjnym sposobie uprawy, z użyciem orki. 

 

Czy to się nie zmieni? Na razie nie, ale tak jak oni zmienili nieco profil rodzinnego gospodarstwa, tak samo zmiany będzie mógł wprowadzać ich następca - syn Przemysław, który na razie zdobywa wykształcenie w Zespole Szkół CKU Gronowo. Będzie technikiem mechanizacji rolnictwa. Czy zdecyduje się na studia? Tego jeszcze nie wie. 

 

Pewne jest, że już dziś rodzice mogą liczyć na jego pomoc. A gdy pracy w gospodarstwie jest więcej, także na pozostałe dzieci - Patrycję, Karola i Marcina - które co prawda już się usamodzielniły, ale rodziny w potrzebie nigdy nie zostawią. I właśnie rodzina jest najlepszą „inwestycją” gospodarzy. Najcenniejszą i najtrwalszą. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska