W ciągu zaledwie dwóch lat aż 38 uczniów Zespołu Szkół Mechanicznych Elektrycznych i Elektronicznych miało szansę doskonalić swoje umiejętności zawodowe u naszych zachodnich sąsiadów. Ostatnio z możliwości podniesienia kwalifikacji na specjalistycznym kursie w firmie BOSCH skorzystało pięciu maturzystów. Nie tylko poznali tajniki sterowania programowalnego, ale też podszlifowali język niemiecki.
- Nie byliśmy pewni, czy poradzimy sobie ze zrozumieniem słownictwa technicznego, ale po 2-3 dniach szkolenia nie mieliśmy już żadnych trudności - mówi Szymon Radziewicz z IV I. - Jak się okazało wkucie 12 stron formatu A4, pełnych słówek, pomogło.
Już przygotowują się kolejni
Do pilnej nauki zmobilizowała chłopców Dorota Zaklikowska, germanistka z ZSMEiE i inicjatorka zagranicznych wyjazdów uczniów. - W tym roku kolejnych 10 osób przygotowuje się do wyjazdu do Eisenach - opowiada nauczycielka. - Uczą się niemieckiego na zajęciach pozalekcyjnych finansowanych z Unii Europejskiej. Do Niemiec pojadą przygotowani - i merytorycznie, i językowo. Od września 2011 rozpoczniemy współpracę z kolejną firmą, wachlarz szkoleń będzie więc bardziej urozmaicony.
Dlaczego młodzieży i nauczycielom tak bardzo zależy na wyjeździe? Jest kilka powodów. Marek Gąsiorowski z IV d: - Można uczyć się języka obcego w szkole, a nawet na korepetycjach, ale tylko kontakt z ludźmi, dla których jest to mowa ojczysta, pozwala sprawdzić się w praktyce. Bez kłopotu pokonaliśmy barierę językową w rozmowach z Niemcami.
Dla Szymona wizyta w Eisenach była z kolei ważnym doświadczeniem kulturowym: - Przyznam, że przed wyjazdem byłem negatywnie nastawiony do Niemców - mówi chłopak. - Szybko jednak zmieniłem zdanie, okazało się, że nasi zachodni sąsiedzi są bardzo życzliwi, gościnni i często się uśmiechają.
Cała piątka nie ukrywa, że zazdrości trochę rówieśnikom z Zachodu. Czego? - Mają doskonale wyposażone pracownie - mówią chłopcy. - Siedzieliśmy tam od rana do nocy, byle tylko popracować na nowoczesnym sprzęcie. A młodym Niemcom nie chce się uczyć, nie potrafią docenić tego, co mają.
Praca już na nich czeka
Jest jeszcze jeden powód, dla którego praktyki czy szkolenia w zagranicznych firmach są tak atrakcyjne dla młodych torunian. Każdy uczestnik otrzymuje certyfikat (aby go otrzymać, trzeba zdobyć przynajmniej 70 proc. punktów na teście sprawdzającym wiedzę zdobytą w czasie kursu). Takie potwierdzenie kwalifikacji to duży atut w CV każdego młodego człowieka.
- Dzisiejszy rynek wymusza, by jak najwcześniej zdobywać kolejne umiejętności i doświadczenia, najlepiej już w czasie nauki - mówi Zaklikowska. - Przed absolwentami naszej szkoły, którym udało się zdobyć certyfikat, otwierają się drzwi wielu zagranicznych firm. Pracodawcy cenią naszych fachowców.
Zanim jednak przyszli elektronicy, mechatronicy czy konstruktorzy maszyn (bo takie zawody chcą zdobywać na studiach Szymon, Patryk, Łukasz, Marek i Dawid) rozpoczną karierę, czeka ich egzamin zawodowy. - Jesteśmy spokojni - cieszy się Marek. - Wiem już to, czego nasi koledzy dopiero uczą się na lekcjach w IV klasie. My, powiem szczerze, nawet się trochę na nich nudzimy. Ale wcześniej się napracowaliśmy - bo, żeby wyjechać na szkolenie do Niemiec, trzeba coś wiedzieć.
Udostępnij