Uczniowie nie wejdą do szkół

Decyzję o strajku poprzedziła ankieta rozprowadzona wśród wszystkich pracowników oświaty. W Ciechocinku za strajkiem w trzech placówkach oświatowych opowiedziało się

ponad 80 procent

z nich. W jednej z placówek ponad połowa z pracowników. Według ankiety udziału w strajku nie wezmą pracownicy Szkoły Podstawowej nr 1 i Przedszkola Samorządowego nr 1.

Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego zdecydował, że w przypadku niespełnienia postulatów strajk odbędzie się 27 maja.

- Nie jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych podwyżek. Żądamy

co najmniej 50 procentowej podwyżki

wynagrodzeń nauczycieli i innych pracowników oświaty. Denerwuje nas sytuacja niepewności, jak nasza praca ma wyglądać, chodzi na przykład o zachowanie nauczycielskich przywilejów emerytalnych i utrzymania dotychczasowych praw i obowiązków wynikających z karty nauczyciela - wyjaśnia Wiesława Polanowska, prezes ciecho-cińskiego oddziału ZNP.

Do 21 bm. do dyrektorów placówek trafią związkowe postulaty, potem komisje przeprowadzą rokowania mediacyjne. Jeśli rokowania okażą się nieskuteczne (a okażą się, bo dyrektorzy nie mają uprawnień do spełnienia postulatów nauczycieli, te może spełnić tylko rząd, z którym związek nie może wejść bezpośrednio w spór zbiorowy), przeprowadzone zostanie referendum strajkowe (prawdopodobnie między 8 i 15 maja). W tych placówkach, gdzie za strajkiem opowie się większość pracowników, 27 maja szkoły zostaną zamknięte. Nie odbędą się nawet zajęcia opiekuńcze. Nie mówiąc już o ustnych maturach.