Polski Cukier SIDEn - MOSiR Krosno 74:66 (17:18, 19:15, 14:16, 24:17)
PC SIDEN: Jarecki 24 (5), Żytko 15 (2), 4 as., Kowalewski 8, Śmigielski 7, Lisewski 2 oraz Barycz 9 (1), Szpyrka 7, Bochno 2, Plebanek 0, Szymański 0, Perka 0
MOSIR: Oczkowicz 13 (2), Łączyński 11, Pisarczyk 7, Salamonik 6, Misiewicz 2 oraz Glapiński 9 (1), Paul 8, Cielebąk 8, Adamczewski 2
MOSiR zaczął od prowadzenia 4:0 po pięknych asystach Kamila Łączyńskiego i taką przewagę utrzymywał niemal do końca pierwszej połowy. Dopiero tuż przed przerwą po dwóch akcjach Karola Szpyrki torunianie po raz pierwszy objęli prowadzenie.
Kluczowy moment to połowa ostatniej kwarty. Wtedy goście błyskawicznie odrobili 6 punktów straty i doprowadzili do remisu. W toruńskim obozie zrobiło się nerwowo, ale właśnie wtedy akcja po akcji trafili z daleka Jarecki i Żytko. Po chwili gospodarze prowadzili już 10 punktami i tej przewagi już nie roztrwonili.
- Zagraliśmy w tym meczu bardzo podobnie, jak pod wodzą trenera Kijewskiego. Czasami to działą, czasami nie, zwykle decydują drobiazgi. My staramy się robić swoje. Zaproponowałem kilka zmian, zawodnicy w nie uwierzyli, zdobyliśmy kilka łatwych punktów spod kosza. Nie doszukujmy się w tym drugiego dna. To zwycięstwo było także efektem wcześniejszej pracy trenera Kijewskiego - podkreślił Grzegorz Sowiński,
Jego asystentem będzie Paweł Tołodziecki, były gracz AZS, syn zmarłego przed laty świetnego trenera młodzieży Bogdana Tołodzieckiego. - To dla mnie nowa sytuacja i czasami łezka w oku się kręci, że sam już nie biegam po parkiecie. W tej hali uczyłem się, grałem w AZS i bardzo się cieszę, że mogę tu wrócić w takiej roli - powiedział Tołodziecki junior po debiucie w meczu z MOSiR.
Czytaj e-wydanie »
