Robert Kościecha, trener Get Well: - Dwa ostatnie tygodnie były dla nas bardzo ciężkie. Przygotowaliśmy trochę inny tor, każdy z chłopaków przyjeżdżał i trenował. Wszyscy byli źli i zmobilizowani po porażce w Gorzowie, ale robiliśmy wszystko, żeby formę poprawić. I udało się. Liczę, że tak będziemy prezentować się w kolejnych meczach.
Kacper Gomólski: - Nie patrzyłem na wynik. Na torze było dużo trudniej, niż to wyglądałem z trybun. Dopiero po 10 biegu zajrzałem w program. Nie mogłem uwierzyć, że prowadzimy 41:19.
Greg Hancock: - Świetny mecz, mi do pełni szczęścia zabrakło jednego biegu. Chciałem zdobyć komplet punktów i udałoby się, gdyby przeciwnik nie uderzył w tylne koło motocykla mojego motocykla. Ten wynik daje nam nadzieję przed wyjazdem do Grudziądza.
Chris Holder: - To były dobre zawody. Dziś pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną i mecz w Gorzowie był tylko przypadkiem. Tor był świetny, czułem się na nim bardzo szybki.
Piotr Baron, trener Betardu: - To była dla nas lekcja pokory. W podobnej sytuacji byli torunianie po meczu w Gorzowie, obyśmy tak samo teraz zareagowali. Trzeba to przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Szkoda, że Maks, który dzisiaj jeździł bardzo widowiskowo, przywiózł tylko jedno zwycięstwo, zasłużył na więcej.