Spis treści
- My, rolnicy z powiatów chojnickiego, człuchowskiego i tucholskiego, działając w ramach oficjalnego porozumienia, ogłaszamy pogotowie strajkowe, które rozpocznie się 10 grudnia 2024 roku i będzie trwało do odwołania. Pogotowie strajkowe oznacza podwyższenie naszej gotowości do kolejnych działań i walki o przyszłość polskiego rolnictwa. To wyraźny sygnał, że nie akceptujemy obecnej sytuacji, która zagraża naszym gospodarstwom, rodzinom i całej wsi - do tego ostrzeżenia przyłączają się rolnicy z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników z pozostałych powiatów w Kujawsko-Pomorskiem.
Jak zablokować umowę Mercosur – UE?
Punktem zapalnym było podpisanie 6 grudnia br. umowy handlowej między Unią Europejską a krajami Mercosuru (Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem). - Umowa ta przewiduje zbyt dużą redukcję unijnych ceł i zbyt wysokie kontyngenty taryfowe - mówią jednym głosem minister rolnictwa i rolnicy. - To może spowodować wypieranie polskich produktów rolno-spożywczych z rynków UE przez produkty przywożone z krajów Mercosuru.
Przeciwne umowie są też Francja, Irlandia, Belgia i Włochy. Daje to nadzieję na jej zablokowanie. - Dotychczas przyjmowano, że umowa z Mercosurem będzie mieć postać układu o stowarzyszeniu, co oznaczałoby wymóg jednomyślności, czyli możliwość zablokowania umowy przez jeden kraj członkowski - wyjaśnia Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Jednak Komisja Europejska może chcieć ominąć wymóg jednomyślności poprzez wydzielenie części handlowej jako odrębnej umowy, bo taki zabieg był już stosowany.
Wtedy pozostanie drugi scenariusz: stworzenie tzw. większości kwalifikowanej z przedstawicieli rządów państw członkowskich. - Państwa w sumie powinny reprezentować ponad 35 procent ogółu ludności UE lub liczba państw powinna wynosić ponad 45 procent (13 lub więcej przy obecnej liczbie 27 krajów członkowskich UE) - wyjaśnia resort i uczula przy tym: - Istnieje prawdopodobieństwo, że KE może się starać przekonać państwa członkowskie do akceptacji projektu, oferując dodatkowy fundusz lub inne ułatwienia dla sektora rolnego.
Hipokryci z UE
- Unii Europejskiej nikt już nie wierzy - podkreślają rolnicy z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników. - Z jednej strony wprowadza regulacje wspierające ekologię, z drugiej podpisuje umowę, która przyczyni się do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych i niszczenia środowiska naturalnego w Ameryce Południowej. Tysiące ton towarów będą transportowane do Europy, generując olbrzymi ślad węglowy. Napędzi to intensywne wylesianie Amazonii, jednego z najważniejszych rezerwuarów dwutlenku węgla na świecie.
Dodatkowym zagrożeniem jest stosowanie w Ameryce Południowej substancji, które zostały wycofane w Europie.
Pamiętajcie o Ukrainie
- To samo dotyczy wolnego handlu z Ukrainą, który jest istniejącym i obecnie największym zagrożeniem dla polskiego rolnictwa - podkreśla Marcin Skalski, rolnik z powiatu sępoleńskiego i Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników. - Ukraina deklaruje, że jest w stanie wyżywić 600 mln ludzi, Europa ma 280 mln mieszkańców, więc sama Ukraina może wyżywić trzy Europy i to zagrożenie jest tuż za ścianą. Podkreślamy, że w dalszym ciągu należy chronić nasz rynek przed napływem towarów z Ukrainy.
Kolejnym problemem, przeciwko któremu protestują rolnicy, jest zamiar wprowadzenia tzw. ustawy łańcuchowej. - Nie wszystkie zapisy w tej ustawie są złe, ale niedopuszczalne są uprawnienia, które gwarantuje ona organizacjom zajmującym się ochroną zwierząt. Będzie im wolno wchodzić do naszych gospodarstw, zabierać zwierzęta i jeszcze mają za to dostawać wysokie gratyfikacje - przypomina Skalski.
Rolnicy są przeciwko tzw. ustawie łańcuchowej. "Stwarza ogromne pole do nadużyć".
Dlatego rolnicy nie wykluczają protestów. - Nie zamierzamy blokować dróg w regionie, raczej pojedziemy do Warszawy. Jakoś musimy pokazać swój sprzeciw. Nie mamy innej możliwości, żeby nasz głos był słyszany - wyjaśnia Skalski.
