Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upatrzyli ofiarę w Pasażu Niepolda. Ruszył proces o zbiorowy gwałt

Marcin Rybak
pixabay.com
Trzej mężczyźni stanęli w środę przed sądem oskarżeni o gwałt zbiorowy. Mieli wykorzystać pijaną, przypadkowo poznaną dziewczynę.

Maciej i Daniel są studentami. Pierwszy ma 21, drugi 22 lata. Ostatni z oskarżonych jest najstarszy - to 25-letni Adam, z zawodu informatyk. Zarzuty? W nocy z 16 na 17 października ubiegłego roku zgwałcili dziewczynę poznaną we wrocławskim Pasażu Niepolda.

Dziewczyna bawiła się na dyskotece. Wiadomo, że była mocno pijana. Sprawcy mieli jej zaproponować „after party” w wynajętym niedaleko mieszkaniu. Właśnie tam doszło do gwałtu.

Wrocławska prokuratura twierdzi, że sprawcy „wykorzystali bezradność” dziewczyny. Być może - oprócz alkoholu - podano jej jakąś substancję odurzającą, tzw. „pigułkę gwałtu”. Czy oskarżenie ma na to jakieś dowody?

Kilkanaście dni temu, w specjalnym komunikacie na temat tej sprawy, prokuratura ujawniła, że dowodem na wykorzystanie „pigułki gwałtu” są wyniki badań toksykologicznych. A także... przechwałki jednego z oskarżonych. Jakie? Komu? Gdzie? Tego nie wiadomo. Prokuratura ujawniła tylko, że oskarżeni chwalili się „innym osobom”, jak wynajdowali ofiary gwałtów.

Na podstawie przechwałek prokuratura nie wyklucza, że ofiar mogło być więcej niż tylko jedna, poznana w październiku ubiegłego roku.

Niczego więcej się nie dowiemy, bo sąd postanowił utajnić proces. Publiczność mogła być tylko na odczytaniu aktu oskarżenia. Reszta postępowania sądowego - czyli wyjaśnienia oskarżonych i zeznania świadków, w tym dwóch kobiet - będą tajne.

Jawne - z mocy prawa - będzie też ogłoszenie wyroku. Prokuratura chce, aby sąd nie utajniał również uzasadnienia wyroku, jaki w tej sprawie zapadnie.

Z aktu oskarżenia wynika, że pokrzywdzona kobieta została najpierw zbiorowo zgwałcona przez Macieja, Daniela i Adama. Później już przez samego Macieja - w jego mieszkaniu, kilka godzin później.

Jednemu z oskarżonych - Maciejowi B. - postawiono jeszcze jeden zarzut. Tym razem sam miał się dopuścić gwałtu 6 marca tego roku. Mechanizm przestępstwa był identyczny: dziewczyna była pijana, poznał ją w Pasażu Niepolda. Zabrał do domu. Tam być może wykorzystał „pigułkę gwałtu”. Potem zgwałcił dziewczynę, a wszystko nagrał własnym telefonem komórkowym. Ten telefon - jak wiemy - został zabezpieczony przez policję. Ale czy policyjnym biegłym udało się znaleźć w nim film z ofiarą gwałtu - nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Upatrzyli ofiarę w Pasażu Niepolda. Ruszył proces o zbiorowy gwałt - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska