Mieszkaniec miasta jest oburzony, że przez tyle czasu nikt nie kwapi się, aby uporządkować teren. - Nie zostały usunięte barierki, stara wiata, megafon, stojak, na którym był przytwierdzony plan miasta, a także słupki po rozkładach jazdy - również te na Placu Wolności - wymienia nasz rozmówca. - Poza tym, ciekawi mnie kiedy w Urzędzie Miasta ogłoszą przetarg na wynajem pomieszczenia w poczekalni pod kawiarnię lub restaurację?
Zarówno nowa wiatę, jak i pomieszczenia dworca miasto wydzierżawia firmie "Veolia".
- Nasza jest też droga do nowego dworca i zatoczka - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Przystanki na Placu Wolności będziemy wkrótce likwidować, ponieważ przewoźnicy nie zatrzymują się już tam, aby podróżni wysiedli. Zostaną jedynie dwa przystanki poza dworcem: przy szpitalu i przy ulicy św. Ducha. Natomiast stara wiata jest własnością PKS. Teren, na którym została zamontowana ma z kolei prywatnego właściciela.
Przeczytaj także:Powiat chełmiński. Przy A1 znajdą pracę. Ale jeździć nią będą rzadko
Burmistrz spotkał się z przedstawicielami Zarządu Dróg Wojewódzkich.
- Mamy ustne uzgodnienia, ale nie otrzymałem ich oficjalnego potwierdzenia, dopóki to nie nastąpi, nie mogę podjąć działań - tłumaczy Kędzierski. - Ustaliliśmy, że barierki zostaną wycięte. Kierownik "Veolii" w Chełmnie zapewniła z kolei, że uzgodnili iż wiata zdemontowana zostanie przez właściciela gruntu, który w zamian za demontaż chce ją zabrać. W miejscu zatoczki zrobimy miejsca postojowe, choćby dla zaopatrzeniowców dowożących towar do sklepów. Jedyny nasz koszt to wymalowanie linii odgradzającej od pasa ruchu w zatoczce.
Stojak na którym do niedawna umieszczony był plan miasta też zniknie.
- Trwa wycena lokalu w budynku dworca, który jest przeznaczony pod usługi, a my go chcemy sprzedać. Może powstanie tam kawiarenka, to będzie zależało od właściciela - dodaje burmistrz.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z dyrektorem Veolia Transport Toruń. Kierownik oddziału w Chełmnie ma zakaz wypowiadania się do mediów. Natomiast dyrektor, jak usłyszeliśmy od sekretarki, wyjechał. Wprawdzie posługuje się służbową komórką, ale podania numeru telefonu nam odmówiła.