https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urlop na wsi

Jolanta Szczygłowska
Bliski dostęp do wody, kawałek plaży, łódka,  kajak, materac albo koło ratunkowe... czego  chcieć więcej w wakacje
Bliski dostęp do wody, kawałek plaży, łódka, kajak, materac albo koło ratunkowe... czego chcieć więcej w wakacje Katarzyna Pankiewicz
Agroturystyka cieszy się coraz większym zainteresowaniem taniego i atrakcyjnego wypoczynku wśród polskich jezior pól i lasów.

Pojezierze Brodnickie jest najczęściej oblegane przez turystów z Warszawy, Poznania, Łodzi. Nawet gdańszczanie wolą pobyć nad jeziorem aniżeli popływać w Bałtyku.

- Do naszego gospodarstwa przyjeżdża najwięcej warszawiaków, ale zdarzają się też goście z Krakowa i o dziwo

gdańszczanie też nas odwiedzają

- mówi Janina Kozłowska, właścicielka gospodarstwa agroturystycznego "Koziołki" z Bartniczki.

Jednak nie zawsze właściciele mogą liczyć na duża frekwencje mieszczuchów.

- Obecnie pogoda sprzyja wypoczynkowi, ale początek lipca był fatalny. Deszcz odstraszył naszych gości. W tej chwili mam jeszcze wolne miejsca, ale ludzie dzwonią i rezerwują pokoje. Myślę, że jak się utrzyma dalej taka pogoda jak obecnie, to niedługo będę miała komplet urlopowiczów - dodaje pani Janina.

Podobnie wygląda to na innych obrzeżach Pojezierza Brodnickiego. Na Wysokim Brodnie u Barbary Pokojskiej początek lipca i koniec czerwca zapowiadał się niezbyt obiecująco.

- W ostatni weekend najechało tyle gości, że już

wszystkie pokoje są zajęte.

Mam już zamówienia na sierpień i pewnie będzie już tak do końca lata - uważa pani Barbara. - Oby pogoda się utrzymała - dodaje.

Natomiast u państwa Marciniaków we wsi Lisa Młyn przez cały rok nie maja powodów do narzekań. Ośrodek dysponuje trzema ekskluzywnymi obiektami na 15 miejsc noclegowych, które upodobali sobie warszawiacy.

- Uważam, że nasz ośrodek nie jest aż tak ekskluzywny. Fakt, że architektura obiektów przyciąga letników. Pokoje są komfortowo wyposażone, okolica przecudna, a więc wszyscy z chęcią do nas ponownie wracają - wyjaśnia Wacław Marciniak, gospodarz Lisa Młyn.

Za taki komfort trzeba troszkę więcej zapłacić, aniżeli w innych gospodarstwach. Na przykład apartament 4 osobowy kosztuje 140 złotych za dobę. A za pokój w domku na "Wichrowym Wzgórzu" trzeba zapłacić 100 złotych. Ale wygody i atrakcje, których jest tam mnóstwo, niestety kosztują. Ale są też takie gospodarstwa, że

za przytulny pokoik z wyżywieniem zapłacimy około 60 złotych.

Tak więc na jest w czym wybierać, szeroka oferta cenowa jest dostępna na każdą kieszeń. Oby tylko aura dopisała.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska