Uroda życia w obiektywie Tadeusza Drobińskiego z Rynarzewa [zdjęcia]

Pełno go wszędzie. Przyjeżdża z aparatem na lokalne spotkania i uroczystości. Chętnie pełni też rolę fotografa rodzinnego czy - jak mówi - towarzyskiego.

- Jeżdżę od lat na różne imprezy, by was fotografować, a teraz wy przyjechaliście do mnie. Jestem wdzięczny - witał na wernisażu gości. Bo zdjęcia Tadeusza Drobińkiego oglądać można od kilku dni na wystawie pt. „Uroda życia”, którą otwarto w Szubinie. To ekspozycja ukazująca całokształt twórczości mieszkańca Rynarzewa.

Tadeusz Drobiński mieszkańcem gminy Szubin jest od 17 lat. Nie pochodzi z Pałuk. Jak informował gości wernisażu - urodził się w Chojnicach. Jako nastolatek z rodzinnego miasta wyemigrował do Bydgoszczy, gdzie uczył się w Technikum Kolejowym. Mieszkał w internacie. - Nie wykupywałem obiadów, by odłożyć trochę pieniędzy na pierwszy w życiu aparat fotograficzny. Była to radziecka Smiena. Pracując potem w wojsku jako łącznościowiec wykonywałem czasem zdjęcia do gazet wojskowych- opowiadał twórca na otwarciu swojej wystawy fotograficznej w Rejonowej Bibliotece Publicznej w Szubinie.

Zobacz również: Jadalny czy trujący. Rozpoznasz te grzyby? [SPRAWDŹ]

To tu, w galerii szubińskiego Klubu Miłośników Fotografii „Flesz” oglądać można do końca listopada zdjęcia wykonane przez Tadeusza Drobińskiego.

Tematyka różnorodna. Nie ma tylko zdjęć kulinarnych, choć autor chętnie fotografuje także różne potrawy. Jak przyznaje - jest pasjonatem fotografii, ale też wielkim smakoszem.

Na wernisażu twórcy towarzyszyła rodzina, m.in. troje wnucząt. Z gratulacjami pospieszyli koledzy z klubu „Flesz”, mieszkańcy gminy i burmistrz Artur Michalak. Okazji do powinszowań wiele. W dniu otwarcia wystawy Tadeusz Drobiński obchodził także imieniny i urodziny.