https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy się kłócą, a ulica Strażaków w Golubiu-Dobrzyniu jest nadal zamknięta

Kamila Mróz
Ulica Strażaków ma dwóch współwłaścicieli. Miasto postanowiło ją utwardzić i wykonało pracę. Kostkę dał powiat.
Ulica Strażaków ma dwóch współwłaścicieli. Miasto postanowiło ją utwardzić i wykonało pracę. Kostkę dał powiat. Kamila Mróz
Burmistrz Roman Tasarz i starostwa Wojciech Kwiatkowski w jednym są zgodni - obaj deklarują, że chcą aby ul. Strażaków można było przejeżdżać. Problem w tym, że za obecny stan rzeczy obwiniają siebie nawzajem.

- Nie ma żadnych powodów merytorycznych, aby samochody znów mogły przemieszczać się obok strażnicy, z ul. Kilińskiego w stronę Piłsudskiego, ale nie zgadza się na to starostwo - mówił na ostatniej sesji Roman Tasarz.

- Już dawno się na to się zgodziłem, w obecności inspektora nadzoru budowlanego w Toruniu. Najpierw jednak urząd musi zalegalizować samowolę budowlaną, jaką jest ulica Strażaków. Tylko, że pan burmistrz z tego nie skorzystał - twierdzi starosta. W odpowiedzi na wniosek burmistrza sekretarz powiatu Rafał Malinowski przypomina zresztą " (...) wszystkie wnioski w tej sprawie rozpatrywane będą po potwierdzeniu przez inwestora Gminę Miasto Golub-Dobrzyń zakończenia i odbioru prac (...) oraz przesłania protokołu z odbioru tych prac". Burmistrz z kolei twierdzi, że to odpowiedź wymijająca, ponieważ urząd prosił starostwo, jako współwłaściciela terenu, o wyrażenie zgody na zamianę znaków drogowych umożliwiających ruch na ul. Strażaków.

- To jest droga wewnętrzna i tylko od współwłaściela terenu zależy, aby ruch kołowy znowu w tym miejscu był możliwy - zaznacza burmistrz Roman Tasarz.Zdaniem starosty konieczne jest zachowanie formalności. - Można pisać kwieciste pisma, ale urząd jest organem i musi postępować zgodnie z prawem - odpowiada starosta.
Problem od początku konfliktu rozbija się o to, kto był inwestorem ul. Strażaków. - My tylko daliśmy kostkę. To oczywiste. Inwestorem jest miasto - tak rozstrzygnął inspektor powiatowy w Toruniu - mówi Wojciech Kwiatkowski.- Wojewódzki inspektor, uchylając tę decyzję i przekazując do ponownego rozpatrzenia sugeruje, że inwestorów jest dwóch - my i powiat - podkreśla Roman Tasarz. - Nowego rozstrzygnięcia jeszcze nie ma, a sekretarz w swoim ostatnim piśmie samowolnie wskazuje nas jako inwestora.

- A to dlatego, że miasto odwołało się, podając nieprawdę, o czym zresztą poinformowaliśmy prokuratora - odpowiada Wojciech Kwiatkowski.
Starostwa powtarza, że zgodził się ulicę zalegalizować i uważa, że burmistrz powinien postąpić w następujący sposób: - Najpierw wprowadzić ją do rejestru dróg publicznych, a potem wystąpić do mnie o zatwierdzenie organizacji ruchu na tym odcinku. Gdyby to zrobił, to kierowcy dawno by już tamtędy jeździli.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 60

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

:angry:

G
Gość

.

G
Gość

.

G
Gość
W dniu 28.04.2015 o 18:24, Gość napisał:

Przyczepiło sie gówno okrętu i mówi - płyniemy. Tak w kilku słowach można określić "rządzenie" Piątka

Wybory się dawno zakończyły a ty ciągle to samo. Choroba jakaś. A faktycznie przegrałes i nie możesz z tym żyć ale tak to już jest.
G
Gość

Przyczepiło sie gówno okrętu i mówi - płyniemy. Tak w kilku słowach można określić "rządzenie" Piątka

G
Gość
W dniu 28.04.2015 o 00:19, Gość napisał:

To będzie jedyna nowa droga w mieście, na której samochody zaczęły jeżdzić, gdy burmistrzem był Piątkowski. Z tym zastrzeżeniem, że nie przyczynił się on do jej powstania.

 


Ale za Piątkowskiego jak sam piszesz samochody zaczęły tam jeździć, a za Tasarza coś powstawało - nie ważne co to było i czy przydatne, byle można było ogłosić przetarg- a następnie okazywało się, że z tego nowego nie można korzystać (patrz przypadek ulicy Strażaków) lub okazuje się, że to co powstało jest strasznie wadliwe (patrz salka przyszkolna czy kanalizacja wodno-ściekowa) o odnowionym martwym Rynku w Golubiu już nawet szkoda wspominać.

G
Gość

To będzie jedyna nowa droga w mieście, na której samochody zaczęły jeżdzić, gdy burmistrzem był Piątkowski. Z tym zastrzeżeniem, że nie przyczynił się on do jej powstania.

G
Gość

Jest normalnie, w końcu. Wam powiem że Ci z CGD to  od tych Tasarza sie nie różnią

romancew z kwiatoncem ulice zamkli a normalni włodarze czyli Burmistrz Piątkowski i Starosta Okruciński przywrócili normalność na ul. strażaków i co można ?!

G
Gość
W dniu 23.04.2015 o 20:21, Gość napisał:

dziękuję też tam dziś jechałam patrzę o mogę tu jechać

Też dziękuję poprzedniej władzy, że pobudowała te drogę i nie tylko tę i nie tylko drogę. Teraz przez najbliższe lata będzie tylko cyrk ciągle z tym samym błaznem i ciągle tą sama tresurą  wyleniałego, wsciekłego psa.

G
Gość

dziękuję też tam dziś jechałam patrzę o mogę tu jechać

s
stokrotka
Ano można. Dobra wola i chęci.
G
Gość
W dniu 22.04.2015 o 12:18, kierowca napisał:

Brawo Panie Burmistrzu.Jadę i oczom nie wierzę, ulica Strażaków przejezdna. Okazuje się, że można. Teraz proponuję postawić tam tablicę pamiątkową z krótkim opisem historii tego przejazdu i koniecznie z nazwiskami jej bohaterów - tak abyśmy o nich zawsze pamiętali.  :)

romancew z kwiatoncem ulice zamkli a normalni włodarze czyli Burmistrz Piątkowski i Starosta Okruciński przywrócili normalność na ul. strażaków i co można ?!

k
kierowca

Brawo Panie Burmistrzu.

Jadę i oczom nie wierzę, ulica Strażaków przejezdna. Okazuje się, że można. Teraz proponuję postawić tam tablicę pamiątkową z krótkim opisem historii tego przejazdu i koniecznie z nazwiskami jej bohaterów - tak abyśmy o nich zawsze pamiętali.  :)

G
Gość

Tu wjazd był tylko przez jednego mądralę co chciał pokazać kto tu rządzi wymyślił samowolę budowlaną. No i spece badali, badali, badali i wreszcie zbadali, że wszystko jest ok. Teraz czekamy na decyzje administracyjne. Ale jak to w naszym kraju, urzędnicy też muszą zaznaczyć, że są ważni i na złożenie podpisu mają czas

G
Gość

Skoro to takie łatwe to czemu tyle sie z tym bawią.

Nawet Olkop nie był w stanie załatwić sobie wjazdu na stacje koło Urzędu Pracy tylko musiał skorzystać z istniejacych.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska