https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy z Grudziądza dorabiają po godzinach. Sprawdziliśmy gdzie [szczegóły]

Przemysław Decker
Piotr Bilski
Tomasz Szymański, sekretarz miasta prowadzi lekcje w szkole, Paweł Kapusta, asystent prezydenta handluje słoniną, a wiceprezydent Marek Sikora sprawdza projekty.

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

W grudziądzkim Ratuszu są zatrudnieni urzędnicy, którzy poza pracą dla samorządu, dorabiają sobie na wiele możliwych sposobów. Wśród nich są przedstawiciele najwyższego kierownictwa miasta.

Tomasz Szymański jako sekretarz miasta zarabia około 8 tys. złotych miesięcznie brutto. Tak wynika z jego oświadczeń majątkowych. W weekendy natomiast uczy w Grudziądzkiej Szkole Wyższej.

- Pan Szymański w ramach umowy o dzieło w szkole policealnej wykłada wstęp do wiedzy o gospodarce. Ponadto na kierunku politologia prowadził zajęcia z komunikacji interpersonalnej - informują anonimowo pracownicy Grudziądzkiej Szkoły Wyższej.

Co ciekawe Ratusz, w którym pracuje Tomasz Szymański hojnie dotuje policealną szkołę działającą przy GSW. W 2009 roku Urząd Miejski na konto tej placówki przelał 250 tysięcy złotych.

- W tym roku, szkoła otrzymała 119 tysięcy - mówi Magdalena Jaworska-Nizioł, z biura prasowego Ratusza.

Nie ma kolizji z prawem

Urzędnicy przekonują, że jeśli szkoła jest zarejestrowana i spełnia formalne warunki, magistrat nie ma prawa odmówić jej pieniędzy. Im więcej placówka ma uczniów, tym więcej dostaje od miasta.

- To wynika z ustawy. Dotacje dla placówek takich jak szkoła policealna wypłacane są z subwencji oświatowej, którą samorządy otrzymują z budżetu państwa - tłumaczy Andrzej Cherek, naczelnik wydziału edukacji. - Zdarza się jednak, że subwencja jest za mała, więc miasto dokłada z własnych pieniędzy.

Czy w związku z tym sekretarz miasta powinien dorabiać w szkole zasilanej przez Urząd Miejski?

- W mojej ocenie w tej sytuacji nie ma żadnego konfliktu interesów. Bowiem niezależnie od tego, czy sekretarz miasta pracuje jako nauczyciel czy nie, szkole dotacja przysługuje - tłumaczy Anna Wojciechowska-Nowak, z Programu Przeciw Korupcji Fundacji Batorego.

Asystent prowadzi chłodnię

Pensja inspektora, która wynosi około 2,5 tys. zł brutto nie wystarcza również Pawłowi Kapuście, asystentowi prezydenta Roberta Malinowskiego. Urzędnik jest współwłaścicielem chłodni.

- Prowadzona przeze mnie firma zajmuje się również transportem m.in. mięsa i słoniny. Biznes w żaden sposób nie koliduje z pracą w Ratuszu. Chłodnią zajmuję się po godzinach - zapewnia Paweł Kapusta.
Do wypłaty, która wynosi ponad 9 tys. zł brutto dorabia również Marek Sikora, wiceprezydent.

Sprawdza projekty przygotowywane m.in. przez grudziądzką firmę "Uspol-Vision".

- Ostatnio nie otrzymuję zleceń, nie wykluczam jednak, że w przyszłości ponownie będę współpracował z tą firmą- przyznaje Marek Sikora.

Byle nie mieszali pracy z biznesem

Po godzinach dorabiają sobie urzędnicy różnego szczebla. W sumie 14 z nich prowadzi działalność gospodarczą. Wśród pracowników magistratu są między innymi zegarmistrz, myśliwy i handlowiec.

- Zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych urzędnicy mają prawo prowadzić działalność gospodarczą i dorabiać po godzinach. Jednak nie mogą wykonywać zajęć, które są sprzeczne lub mają związek z ich obowiązkami zawodowymi, a ponadto wywołują podejrzenia o stronniczość i interesowność - dodaje Anna Wojciechowska- Nowak.

Komentarze 40

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
WTQ
Ale co tam. Wiele nie nagrzeszyłem odpowiadając na nie.

Pozdrawiam i życzę mokrego poniedziałku!

PS. Uwaga, bo za latanie z wiadrem można dostać mandat (nawet do 500 zł). Mówili o tym w radio.
u
udacznicy z PO do WTQ
WTQ!
Zaszło drobne nieporozumienie, bo zadając pytanie, na które odpowiedziałeś w swoim wpisie wyżej, moją intencją bylo skierowanie go do internauty, który głosi tezę, że dorabiający panowie z UM mają świetne wykształcenie, a Twoje jest kiepskie i wszyscy, którzy wyrazili oburzenie ich postawą mają równie kiespkie wykształcenie.
Moje pytanie więc być może powinno być sformułowane: Czy turystyka pana Kapusty jest lepsza niż wykształcenie geograficzne WTQ?
Dobrze jednak, że rozwinąłeś zagadnienie.
Pozdrawiam wszystkich kiepsko wykształconych, czyli wszystkich oprócz zaocznych administratywistów, mgr. turystyki i inżynierów elektryków.
W
WTQ
Czy turystyka jest bardziej odpowiednia od geografii WTQ?

Dla mnie nie jest istotny papier, ani "skończenie" jakiegoś kierunku.
Znacznie ważniejsza wydaje mi się wiedza, którą wynosi się po studiach.

Pan Kapusta skończył turystykę, jest asystentem prezydenta. Ma realne możliwości oddziaływania na dziedzinę, na której się zna, prawda?
Wystarczyłoby zapytać go, jak widzi Grudziądz od strony turystycznej, co zrobił dla miasta aby tą gałąź rozwinąć oraz najważniejsze pytanie... dlaczego punkt informacji turystycznej (pomijam jego nędzną lokalizację) Grudziądza zamknięty jest w weekendy, kiedy potencjalnie najwięcej turystów powinno odwiedzać miasto?

Dziś przez studia można się "prześlizgnąć" i nic z tego nie mieć.
Pan Kapusta najprawdopodobniej kończył je tylko po to, aby mieć wykształcenie wyższe.
No bo po co współwłaścicielowi chłodni wykształcenie turystyczne? Będzie organizować wycieczki po zakładzie?

Znacznie lepiej w kwestii turystyki prezentuje się radny Michał Czepek, który nomen omen skończył Geografię (podejrzewam, że w specjalności KiOŚ ).
I żywo interesuje się tą dziedziną, jest przewodnikiem i z pewnością ma kilka dobrych pomysłów na miasto. Ale punktu informacji turystycznej mu nie odpuszczę W końcu jest radnym z opcji rządzącej. Powinien coś w tym kierunku zdziałać.

Mam nadzieje, że odpowiedziałem wyczerpująco.

Życzę wszystkim spokojnych i zdrowych świąt.
o
odpowiedź
W dniu 03.04.2010 o 18:53, Janusz Pytalski napisał:

Niech się wypowiedzą studenci jaki jest poziom wykładów profesora Sz. Ten ma dobrze przygotowuje sie do lekcji na pewno w pracy



Myślisz Januszu, że takimi pierdołami sobie głowę zarwaca w urzędzie?
Tam politykę uprawiaś musi mieć czas. Wybory przecież. Ustalenie godzin zebrań, miejsc, wydzwanianie do członków PO, żeby frekwencja była...wiesz ile to czasu zajmuje?
W iinym wątku, dotyczącym tego tematu wypowiadają się "słuchacze" pana S. niektórzy są zachwyceni. Uzasadniają to tym, że każdy może mieć swoje zdanie na wykladach pana S. No, ale skoro nie ma wiedzy konkretnej, to każdy może stac się fachowcem.
J
Janusz Pytalski
Niech się wypowiedzą studenci jaki jest poziom wykładów profesora Sz. Ten ma dobrze przygotowuje sie do lekcji na pewno w pracy
B
Były urzednik
W dniu 03.04.2010 o 14:28, ~gość~ napisał:

Ilu ludzi ma takie wykształcenie jak Pan Szymański ,ale w szkole wykładać nigdy nie będzie.Ano dlaczego?Ano dlatego,że nie ma takich znajomych i popleczników. I tak jest z innymi w ratuszu.Proste jak drut.



I tu masz rację w pełni się z tobą zgadzam nie masz znajomości to możesz mieć piec fakultetów i dodatkowej roboty nie dostaniesz to tak jak nie masz znajomości i możesz mieć kilka fakultetów a sekretarz podwyżki nie da a inni mają zaoczne średnie i zostają odrazu podinspektorami z odpowiednią pensja. Wstyd sekretarzu honoru zero! Sekretarzowi życze iść na bezrobotny zasiłek za 500 zł
~gość~
Chociaż nie ma na takie praktyki akceptacji społecznej,prezydent i świta doskonale wiedzą,że nikt i nic przez 4 lata im nie zrobi.Jest to bowiem dopuszczalne w granicach prawa- a że nieetyczne i wręcz nepotyczne -nieważne nie o elegancję tu chodzi a o kasę.Zawsze to mówią:" by żyło się lepiej"!!!!!!!!!!
ż
żer
W dniu 03.04.2010 o 17:43, ~gość~ napisał:

Pan Szymański sam potrzebuje solidnego wykształcenia , to że kogokolwiek uczy zakrawa na kpinę, swoją drogą tak niski jest poziom wszystkich grudziądzan że wybierają do władz miasta matołectwo ?



Zgadza się. Niestety na tym, ze niski poziom, żerują właśnie tacy jak pan Szymański i swoją działalnościa "pedagogiczną" utrwala ten stan rzeczy.
Już Stalin powiedział, że głupim narodem jest łatwiej rządzić.
No i rządzi PO w Grudziądzu.
~gość~
Pan Szymański sam potrzebuje solidnego wykształcenia , to że kogokolwiek uczy zakrawa na kpinę, swoją drogą tak niski jest poziom wszystkich grudziądzan że wybierają do władz miasta matołectwo ?
z
zysk
W dniu 03.04.2010 o 17:19, bruno napisał:

Zazdrościsz posiadania znajomości? Od zawsze warto było mieć znajomości, przez nie jakieś korzyści uzyskiwać. I to jest normalne i ja tak zawsze żyłem. Nic za wszelką cenę - ale warto mieć dobrych znajomych, a nie siedzieć tu i płakać na forum. |Odpowiedz na pytanie - jakbyś był szefem firmy i szukał pracowników - zgłosiłoby się 10ciu o podobnych kwalifikacjach , a jeden z nich to byłby Twoj znajomy. To kogo wybierzesz? Obcego, czy już znanego Tobie ? Po to właśnie WARTO studiować, aby nabrać znajomości, z nich potem korzystać. Po to warto wyjść do ludzi, aby potem nie było płaczu, że nie ma pracy, bo inni po znajomości dostają. Takie jest życie, i nikt tego nie zmieni.



Szanowny bruno,
różnica jest taka, że czym innym jest warość znajomości z kimś, a czym innym opłacalność tego. Panu S. sie opłaca, a nie warto mu.
Jesteś w stanie zrozumiec tę różnicę?
Ty piszesz "nic za wszelka cenę" a pan S - za każdą cenę.

Nikt nie kwestionował tutaj w żadnym wpisie WARTOŚCI studiowania.

Ty twierdzisz: "WARTO studiować, aby nabrać znajomości, znich potem korzystać"... Wstrząsające wyznanie...studiuje sie po to, by mieć znajomości??!!!
Ja studiowałem, by zdobyć wiedzę, by się rozwijać intelektualnie i stawać się bardziej człowiekiem. Na studiach zawierałem przyjaźnie, a nie korzystne znajomości. Te przyjaźnie do dziś są silnymi więzami ludzi, którzy moga liczyc na siebie nie tylko w kwestii zarabiania kasy.

Nic dziwnego, że popierasz postawę ludzi z ratusza. Oni też postawili na opłacalność. Szkoda, ze podzcas kampanii mówili i mówić będą co innego.
b
bruno
W dniu 03.04.2010 o 14:28, ~gość~ napisał:

Ilu ludzi ma takie wykształcenie jak Pan Szymański ,ale w szkole wykładać nigdy nie będzie.Ano dlaczego?Ano dlatego,że nie ma takich znajomych i popleczników. I tak jest z innymi w ratuszu.Proste jak drut.


Zazdrościsz posiadania znajomości? Od zawsze warto było mieć znajomości, przez nie jakieś korzyści uzyskiwać. I to jest normalne i ja tak zawsze żyłem. Nic za wszelką cenę - ale warto mieć dobrych znajomych, a nie siedzieć tu i płakać na forum. |

Odpowiedz na pytanie - jakbyś był szefem firmy i szukał pracowników - zgłosiłoby się 10ciu o podobnych kwalifikacjach , a jeden z nich to byłby Twoj znajomy. To kogo wybierzesz? Obcego, czy już znanego Tobie ? Po to właśnie WARTO studiować, aby nabrać znajomości, z nich potem korzystać. Po to warto wyjść do ludzi, aby potem nie było płaczu, że nie ma pracy, bo inni po znajomości dostają. Takie jest życie, i nikt tego nie zmieni.
u
udacznicy z PO
Wszyscy mają kiepskie wykształcenie i wszyscy mają dwie lewe ręce i wszyscy są lenia mi i nieudacznikami życiowymi.
Tylko najwyższe kierownictwo grudziądza i rodzina sponsorów kampanii wyborczej prezydenta to zdolniachy takie!

Zaoczne ukonczenie administracji jest okazuje się najlepszym wyjściem, by być udacznikiem i zarządzającym 100 tysięcznym miastem Jak już się wskoczy na stołek, to można dokształcac się na koszt podatnika - nieudacznika zyciowego, który ukończył studia dzienne z ekonomii i płaci uczciwei podatki ze swojej sredniej pensji, bo nie ma szans na zarobnienie 5 tys, jak pan sekretarz czy asystent.

Można też skończyć turystykę - jak pan Kapusta, który asystuje prezydentowi i po zaledwie 3 latach pracy w administracji samorządowej, odbierając telefony i pyskując petentom, awansował na najwyższy stopień w hierarchii urzędowej. Inni muszą latami pracować na to, by dostac taka pensje jak ten pan. Ale podobnie jak sekretrarz miasta, podniósł sobie kwalifikacje na koszt podatników.
Czy turystyka jest bardziej odpowiednia od geografii WTQ?

Wykłady Szymańskiego z wiedzy o gospodarce, to czyste kuriozum, nie mówiac juz o bezczelności i tupecie z jakim się wmawia studento, którzy placa za to, że ta wiedza jest coś warta. Panowie, którzy dokształcili sie na koszt miasta wybrali sobie z pewnością renomowane uczelnie, gdzie jakośc wiedzy była niekwestionowana.

Reszta, za swoje ciężko zarobione pieniądze, niejednokrotnie oszczędzone i okupione wyrzeczeniami, musi się zadowolić pseudowykładami kolesia, który nie ma wstydu. Inni muszą znosić impertynecje asystenta, który, jak potwierdziłaby rzesza urzdników i petentów, załatwia transporty słoniny miedzy jednym interesantem a drugim.
W
WTQ
WTQ Ty się weź do roboty!!! Ja tam zarabiam do 15 tys i nic komu do tego czy to etyczne, moralne czy nie.
Tak to jest jak się kończy kiepskie studia, ma dwie lewe i pasję politykowania. Potem musisz zazdrościć innym wynagrodzeń

Szanowny gościu,
Bezrobotny generalnie dobrze opisał proces jaki czeka nasze miasto. Czy myślałeś chociaż o tym?
Podejrzewam, że nie.
Jeśli już pijesz do mojego kierunku studiów, to chciałbym zwrócić Ci uwagę na Toruń. Jest to obecnie 1 miasto w naszym województwie jeśli chodzi o dochód, promocję, kulturę i wiele innych wskaźników.
Nie wiem czy wiesz, ale zarządza nim człowiek, który skończył geografię. I w wyborach pokonał profesora tytularnego. Więc o czym Ty mówisz?
Problem jest taki, że geografia jest kierunkiem bardzo rozwijającym, chociaż w formalnie nie istnieje zawód geografa. Dlatego między innymi te studia uważa się za "mało atrakcyjne".
Nie to, co prawo, czy medycyna, gdzie "atrakcyjność" jest niemal równoznaczna ze słowem "kasa".
A później mamy taki poziom opieki, że umierających wyrzuca się ze szpitala bo nie wykryto u nich choroby.
O opieszałości sądów nawet pisać mi się nie chce. Ważne, że nowe samochody są w garażu.

I nie martw się o mnie. Mam głowę na karku (dzięki "kiepskim" studiom) oraz dwie prawe, jak sam to określiłeś.
Dlatego wiem, że sobie w życiu poradzę.
Kwestia tylko, czy będę mógł mieszkać w moim mieście, z którego pochodzę, czy po doprowadzeniu go do ruiny (przez karierowiczów) zostanę zmuszony do szukania nowego domu.
Gdybym nie chciał tu mieszkać, najprawdopodobniej zostałbym w Gdyni.

PS. To bardzo ciekawe, gdzie w Grudziądzu zarabiasz takie pieniądze. Szkoda, że wstydzisz się wyjść z cienia.
Ale z drugiej strony mogłeś tak tylko pisać sobie ile to zarabiasz... W końcu i tak nikt tego nie sprawdzi, prawda?
b
bezrobotny
W dniu 03.04.2010 o 14:25, Gość napisał:

Przeciętny Grudziądzanin zarabia jakieś 1300-1500 zł brutto i musi z tego wyżyć.Panowie z UM potrafią zarabiać po 8-9 tys. zł, a ponadto dorabiają, bo nie widza w tym nic złego.Czy to aby nie przesada?Prawo to jedna rzecz, ale moralność też jest istotna.Ja, za 9 tys. miesięcznie potrafiłbym pracować po 24 godziny na rzecz rozwoju miasta.A Panowie pracują od 8:00 do 15:00, odbierają co im się należy i dbają o prywatne interesy.WTQ Ty się weź do roboty!!! Ja tam zarabiam do 15 tys i nic komu do tego czy to etyczne, moralne czy nie.Tak to jest jak się kończy kiepskie studia, ma dwie lewe i pasję politykowania. Potem musisz zazdrościć innym wynagrodzeń!



Drogi Gościu niektórzy mają dobre studia, a wręcz kilka zawodów i na pewno nie mam dwóch lewych... i jakoś pracy nie mogę dostać bo jak praca jest zgodna z moim wykształceniem to nie mam poparcia Pana Szymańskiego albo innym razem jak idę do pracy to cytuję "za mądry Pan jest, nam nie trzeba tak wykształconego człowieka... nam wystarczy zwykły człowiek..." Więc nie mądruj się tak "Gościu " skoro udało Ci się i ktoś Ci pomógł załatwić robotę to zapier.. i siedź cicho i nie wtrącaj się do normalnych ludzi...
A co do pasji politykowania to raczej jesteś w błędzie, WTQ jest jednym z tych młodych ludzi co pragną aby zmieniło się w Grudziądzu na lepsze, aby młodzi nie uciekali z Grudziądza, chcą mieć nadal znajomych na miejscu by po pracy pójść gdzieś na pifko czy do kina razem, a nie tylko myśleć gdzie tu pójść jak w Grudziądzu nie ma nic.... nic się nie dzieje.... a druga sprawa to że znajomi są w innych miastach lub za granica....
Nie wiem czy oglądasz TV ale ostatnio profesor się wypowiadał iż nasze społeczeństwo starzeje się a to za sprawą że młodzi nie kwapią się do zakładania czy poszerzania rodziny a to dlatego że ciężko jest, żeby się ustawić to zapier... całę dnie jeśli mają oczywiście gdzie lub też są za granicą...
I niebawem będzie tak iż nie będzie z czego emeryturek wypłacać bo nie będzie miał kto na nie pracować i wzbogacać ZUS....
~gość~
Ilu ludzi ma takie wykształcenie jak Pan Szymański ,ale w szkole wykładać nigdy nie będzie.Ano dlaczego?Ano dlatego,że nie ma takich znajomych i popleczników. I tak jest z innymi w ratuszu.Proste jak drut.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska