
- Pół godziny potrzebowałem, by pokonać pięciokilometrowy odcinek szosy między Stryszkiem, a Brzozą Bydgoską - mówi Rafał Malewski. Nasz Czytelnik dodaje, że śpieszy się do pracy do Inowrocławia, a przez korki już teraz jest spóźniony. - Pozostali kierowcy już powoli wpadają w furię. Zwłaszcza ci, którzy przenmierzają tę trasę codziennie.
Kierowcy twierdzą, że zator powstaje przez błędnie działającą sygnalizację świetlną.
- Chodzi o skrzyżowanie w Brzozie Bydgoskiej - mówi Patrycja Brzezińska, mieszkanka Bydgoszczy. - Sygnalizacja jest ustawiona przy skręcie w kierunku Łabiszyna. Kierowcy jadący do Inowrocławia muszą czekać, aż przed nimi skręcą ci, którzy zmierzają do Łabiszyna.
Według naszych Czytelników, przed skrzyżowaniem w Brzozie kierowcy dokonują niemal cyrkowych sztuk: - Proszę sobie wyobrazić, że niektórzy kierowcy robią sobie z drogi dwupasmowej trzy pasy ruchu. Ci, którzy jadą do Inowrocławia, chcą po prostu ominąć czekających na skręt innych kierowców.