Zobacz wideo: Nowe mandaty od straży miejskiej - mają większe uprawnienia
Stacjonarne fotoradary obsługiwane są przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, bo tylko on może zawiadywać w Polsce systemem CANARD (policja ma na wyposażeniu tylko ręczne mierniki prędkości i wideorejestratory na pokładach radiowozów, zaś straże gminne i miejskie zostały pozbawione prawa używania fotoradarów). W województwie kujawsko-pomorskim funkcjonuje 14 stacjonarnych fotoradarów, zaś w całej Polsce w sumie 434. Ten „las” masztów uzupełnia 30 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości (w naszym regionie nie ma żadnego), urządzenia rejestrujące wjazd na czerwonym świetle zainstalowane na 20 skrzyżowaniach (w regionie są 3) oraz 29 wideorejestratorów na pokładach radiowozów GITD.
Znak, żółty maszt i… wpadka
Każdy fotoradarów pomalowany jest na jaskrawy żółty kolor i poprzedzony niebieskim znakiem D-51 informującym o pomiarze prędkości. A mimo to kierowcy nagminnie przemykają obok nich z nadmierną szybkością.
W roku 2020 wszystkie fotoradary w regionie zarejestrowały 56,8 tys. przekroczeń dopuszczalnej prędkości, zaś w trzech pierwszych kwartałach tego roku 21,9 tys. Sławę (złą w odczuciu ukaranych) zdobyły dwa – na ulicy Lubickiej w Toruniu (w ciągu drogi krajowej nr 80) i na drodze krajowej nr 10 na wysokości Solca Kujawskiego. Tam od lat trwają mandatowe żniwa, bowiem tych zmotoryzowanych, którzy wpadają w oko „krokodylom” (jak żargonowo mówi się o inspektorach transportu drogowego) są każdego roku tysiące.
To też może Cię zainteresować
Na ulicy Lubickiej odnotowano w całym ubiegłym roku 10 tysięcy takich przypadków (sic!). W tym roku liderem w kasowaniu fanów zbyt szybkiej jazdy jest urządzenie stojące na poboczu drogi nr 10 w pobliżu Solca Kujawskiego – to już 8,1 tys. zdjęć.
Dodajmy, że zarówno na odcinku ulicy Lubickiej (teren zabudowany), jak na wysokości Solca (obszar skrzyżowania z ul. Leśną), prędkość ograniczona jest do 50 km na godz.
Na czerwonym w Grębocinie
Natomiast przy pomocy urządzeń służących do kontroli wjazdu na czerwonym świetle (system kamer) w ubiegłym roku zarejestrowano 2,6 tys. wykroczeń, najwięcej w podtoruńskim Grębocinie - 1,3 tys. To skrzyżowanie drogi krajowej nr 15 (ul. Kowalewska) z ulicą Lubicką. To miejsce również w tym roku jest rekordowe – 1,1 tys. wykroczeń.
Liczy się nieuchronność kary
- Na zachowania kierowców największy wpływ miałaby nieuchronność kary, a nic nie jest tak bezwzględnie skuteczne w tej materii jak fotoradar. Można powiedzieć, że jest do bólu skuteczny, bo dowód winy jest bezdyskusyjny – zauważa Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Przypomina, że od 2016 roku straże miejskie i gminne nie mają już prawa używać tych urządzeń, ale gdy mogły, znów byłyby bardzo skutecznym orężem w walce z piratami drogowymi. Te używane przez bydgoskich strażników były zwykle ustawione z tolerancją 20-kilometrową na godzinę, czyli o tyle wyższą niż pozwalają przepisy, a jednak wpadkę zaliczało każdego roku mnóstwo kierowców.
Prędkość naprawdę zabija
- Nadmierna prędkość to pierwsza przyczyna wypadków ze skutkiem śmiertelnym – mówi mł. insp. Maciej Zdunowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Apelujemy o rozsądek i staramy się dyscyplinować sprawców takich zagrożeń. Jednak nie możemy być wszędzie.
To też może Cię zainteresować
Za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km na godz., policja zatrzymuje sprawcy na 3 miesiące prawo jazdy, wręcza 500-złotowy mandat i wpisuje 10 punktów karnych. A mimo to codziennie funkcjonariusze informują dziennikarzy o nowych przypadkach.
