Uważajcie na Okrężnej! Roboty potrwają jeszcze z tydzień...

Na piątkowej sesji temat poruszył radny Andrzej Gąsiorowski: - Trochę za długo trwa naprawa w tym miejscu - mówił. - Kiedy koniec tych robót, bo jest to spore utrudnienie dla kierowców i może tam nawet dojść do wypadku.

- Tragedia kompletna - skomentował na gorąco burmistrz Arseniusz Finster. - Niechlujstwo i guzdralstwo wydziału komunalnego. Dyrektor ma 72 godziny, żeby się z tym uporać. Krytyka jest słuszna, będzie upomnienie dla dyrektora.
Zapytaliśmy dyrektora Jarosława Rekowskiego, czy wystarczą mu 72 godziny, żeby wykonać to zadanie. - Oczywiście, że nie - odpowiedział. - To wygląda jak błahostka, ale błahostką nie jest i niestety, także pogoda pokrzyżowała nam plany.

Przeczytaj także: Od stycznia drożej za wodę i ścieki
Jak podkreśla, roboty są spowodowane załamaniem się po jednej stronie ścieku liniowego. Samochody, najeżdżając na korpus zamontowanych tam korytek, spowodowały ich wyłamanie. Firma reklamowała materiał, z którego wykonano je, ale procedury trwały, bo produkt nie jest rodzimy. Na dodatek sprawę skomplikowały także przymrozki, które powodowały, że betonowe roboty w tym miejscu nie miały sensu. - Beton ma swój czas tężenia, potrzebuje też odpowiednich temperatur - wyjaśnia Rekowski.

Co dalej? Nie mamy dobrych wiadomości dla naszych Czytelników. Dyrektor Rekowski nie tylko, że nie zdoła zdążyć z robotą w 72 godziny, to jeszcze informuje, że od dziś prace będą trwały na drugiej części kratki ściekowej, czyli jezdnia będzie nadal zamknięta, tyle że z innej strony. Kierowców prosimy o zdjęcie nogi z gazu!