Victoria Koronowo ustanawia rekordy w wysokości zwycięstw

W Wielką Sobotę zespół Victorii rozegrał w Ciechocinku kolejne mistrzowskie zawody.

Podopieczni Macieja Karabasza rozgromili miejscowy Zdrój 7:0. Victoria po raz drugi w obecnym sezonie odniosła tak rekordowe ligowe zwycięstwo. Jesienią zespół z Koronowa pokonał u siebie Legię Chełmża 7:1. Tym sposobem piłkarze Victorii mogą poszczycić się najwyższymi wygranymi. Konkuruje z nimi jedynie Polonia Nowy Tomyśl, przewodząca obecnie rozgrywkom; lider pokonał, także dwukrotnie, Noteciankę Pakość 8:2 i Włocłavię 7:0. W tabeli Polonia wyprzedza Victorię już tylko o punkt, lecz ma gorszy bilans bramkowy (54-18 +36); Victoria: 62 - 25 +37.

- Jak to się robi w Koronowie - zapytaliśmy szkoleniowca Victorii.
- Odpowiedź jest prosta: tworzymy fajny zespół. Przede wszystkim zdeterminowany, żeby osiągnąć sukces. Maciej Karabasz zaraz potem dodaje: - W Ciechocinku zagraliśmy tak, jak na wicelidera przystało; z dużym zaangażowaniem, z polotem i pomysłowo. Po naszych akcjach dłonie same składały się do oklasków.

Przed meczem ze Zdrojem trener nie był wcale tak optymistycznie nastawiony. Drużyna poniosła bowiem w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu przykrą porażkę 3:5 ze Startem Radziejów. Skąd więc taka metamorfoza w ciągu zaledwie dwóch dni?

- Usiedliśmy w szatni i sobie porozmawialiśmy - informuje Karabasz. - Ale uspokajam - męskich słów czy też rzucania butelkami nie było. Mecz w Ciechocinku dowiódł, że dotarło do zawodników, po co to robimy.

Do końca ligi jeszcze daleko - 10. kolejek. Przed drużyną kolejne ważne mecze, chociaż nikt nie ma wątpliwości, że istotne rozstrzygnięcia zapadną po meczach z Victoria - Górnik Konin (17 bm) i Victoria - Polonia N. Tomyśl (15 maja). Jeżeli drużyna utrzyma taką dyspozycję można w przyszłość wybiegać z optymizmem. To rywale powinni bać się siły ofensywnej zespołu z Koronowa. Paweł Kanik (15 goli), Jakub Kujawka (14) czy Adam Kardasz (10) uczestniczą w zdrowej rywalizacji o tytuł najlepszego strzelca rozgrywek. Od Dmytro Koszakowa (Polonia N. Tomyśl; 23 gole - już nie gra) dzieli ich naprawdę niewiele.
Ale nie tylko piłkarzy czeka wiosną poważne wyzwanie. Przed takowym stanął także nowy zarząd klubu. Nie ma w nim już Zbigniewa Płaczkowskiego i Janusza Musiała (dyrektor sportowy). Victorią kieruje obecnie Andrzej Lipiński. I to na jego barkach spoczywa obecnie ciężar przyprowadzenia do klubu sponsorów. A Victoria potrzebuje ich, jak kania dżdżu. Piłkarze otrzymują za swoją grę jedynie skromne stypendia i... obiad po wyjazdowym meczu. O premiach przy obecnym budżecie nie ma mowy.

Wielokroć z tych łamów apelowaliśmy do władz Koronowa o wsparcie klubu-drużyny. Ustawa o samorządzie terytorialnym daje możliwość finansowania sportu kwalifikowanego. Trzeba tylko chcieć...
- Myślę, że swoją postawą w rozgrywkach zasługujemy na zainteresowanie sponsorów czy lokalnych rajców - uważa Maciej Karabasz. - Żal byłoby wygrać ligę, a potem wycofać się z udziału w drugoligowych rozgrywkach _- zauważa słusznie szkoleniowiec.

Trzecioligowa drużyna to dziś sportowa duma Koronowa. Także, a może przede wszystkim ceniona marka tej znanej w kraju miejscowości. Klub ma wielką sznasę skupić wokół siebie lokalną młodzież, zapewnić społeczności przyjemną rozrywkę. Warto o tym nie zapominać.