- Właściwie nie zdołaliśmy zapoznać się z sesyjnym materiałem - mówił Bartosz Bluma z PiS. - To nie jest poważne, żeby wprowadzać tyle zmian do budżetu w taki sposób...
- Przepraszam za to tempo - tłumaczył burmistrz Arseniusz Finster. - Ale sporo czasu zajęło nam uzgadnianie szczegółów wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Chojnicach. Poza tym dopiero w piątek zakończyłem rozmowy o formie wsparcia dla Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum.
Zdziwienie opozycji wzbudziła wiadomość, że miasto będzie zaciągać długoterminowy kredyt bankowy na 5 mln zł, który chce spłacić w ciągu dziesięciu lat. Ten kredyt ma pozwolić na spłatę wcześniej zaciągniętych pożyczek i kredytów.
- Jak to jest, przecież niedawno informował nas pan, że nie będziemy zaciągali żadnego kredytu - dopytywał burmistrza Bartosz Bluma. - Mieliśmy zmniejszać nasze zadłużenie. Poza tym chciałbym wiedzieć, na jakie stypendia mamy przeznaczyć 170 tys. zł? I dlaczego jest dotacja do domu kultury?
Burmistrz odpowiadał, że faktycznie miał nadzieję, że obejdzie się bez zaciągania kredytu, ale sprzedaż mieszkań komunalnych nie idzie jak z płatka i kredyt okazał się koniecznością.
- Rynek nie odpowiedział na naszą ofertę - tłumaczył. - Jeśli nie wyszło z mieszkaniami, musiałem wykonać jakiś ruch.
Czytaj też: Burmistrz Chojnic dostał absolutorium, ale nie przekonał wszystkich radnych
Co do stypendiów, to mają być one przeznaczone dla piłkarzy z "Chojniczanki". A dotacja dla domu kultury pozwoli placówce na zorganizowanie Teatralnej Fiesty.
- Znowu nagradzamy poza kolejnością piłkarzy, zapominając o lekkoatletach - oburzył się Bluma. - Oni też mają sukcesy i cierpliwie czekają na nagrody.
- Lekkoatleci też dostaną - zapewniał burmistrz. - Piłkarze są w I lidze, czas ich wspomóc, przypomnę, że nagrodziłem też zawodników Red Devils.
W głosowaniu piętnastu radnych opowiedziało się za przyjęciem zmian w budżecie, trzech było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.