Protest wystosowali właściciele sześciu posesji przy al. 1000-lecia. Taka inwestycja w pobliżu ich działek nie jest przez nich mile widziana. W piśmie, które złożyli do burmistrz i do wiadomości radnych podali swoje argumenty: zepsucie krajobrazu, utrudnione lęgi, spaliny i hałas na ulicy, która była dotąd rzadko uczęszczana. - Należy spodziewać się hałasu spowodowanego przez osoby traktujące parking jako miejsce schadzek w stosunkowo małej odległości od kościoła i miejskiej zabudowy - napisali.
Inne argumenty - wzrost natężenia ruchu niesie ryzyko niebezpiecznych zdarzeń (piesi), spadek wartości sąsiednich działek, a co za tym idzie możliwe roszczenia z tego tytułu. Protestujący wspominają także, że w planach zagospodarowania nigdy nie było mowy o parkingu.
Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?
- Tak, podjęliśmy wstępne rozmowy dotyczące kupna 4,5 tys. metrów kw. działki od kościoła - mówi burmistrz Jolanta Fierek. - W spotkaniu oprócz proboszcza brał też udział ekonom kurii pelplińskiej. W kwestii ceny spotkamy się gdzieś pośrodku, negocjacje trwają i na pewno nie są to takie kwoty, jakie pojawiły się w piśmie, które otrzymałam.
Parking jest potrzebny, a ta lokalizacja jest blisko centrum. Na ul. Szkolnej, jeżeli dojdzie do remontu, parkowanie po obu stronach będzie już wykluczone. Teraz ludzie przyjeżdżający do kościoła tak parkują. Burmistrz zwraca uwagę, że ostatnia majówka wykazała, że był problem z parkowaniem. A imprez w parku powinno być więcej, Fierek myśli też o amfiteatrze.
Czy takie działanie nie jest złośliwe z jej strony w stosunku do Przemysława Bieska-Talewskiego, który ma w pobliżu dom? - Absolutnie nie - odpowiada. - Droga jest nasza, będzie też monitoring.
Fierek podkreśla, że część pieniędzy ze sprzedaży działki zostanie w Czersku. Proboszcz zabiega o pilny remont dachu, a to słono kosztuje.