Skazani nie zgodzili się z wyrokiem nakazowym, który wydał Sąd Rejonowy w Lipnie i złożyli sprzeciw.
Przypomnijmy. W grudniu 2017 roku policja zatrzymała kilka osób podejrzanych o podpalenia. Do ich zatrzymania miała się także przyczynić foto pułapka zamontowana w jednym z lasów. Na początku mówiono o czterech mężczyznach, którzy są druhami OSP Bobrowniki. Zarząd straży od razu skreślił ich z listy członków, zaznaczając, że jeżeli udowodnią, że są niewinni, będą mogli wrócić do straży. Dowody, jakie zebrała prokuratura, są podobne bezsprzeczne. Prokuratura oskarżyła jednak sześciu mieszkańców naszego powiatu, w trakcie dochodzenia wyjaśniano, kto i kiedy podpalał nie tylko lasy, budynki, ale także stodoły, w których znajdowały cenne rzeczy.
- Akt oskarżenia będzie przeciwko sześ-ciu osobom. Wszystkie w jakiś sposób powiązane były z miejscową ochotniczą strażą pożarną - mówiła nam w kwietniu pani Alicja Cichosz, prokurator rejonowy w Lipnie. - Nie wszyscy się przyznają do dokonania podpaleń. Jednak zebrany materiał pozwolił nam na przedstawienie im takich zarzutów.
Jeden z mężczyzn ma postawione cztery zarzuty i wobec niego prokuratura postawiła dozór policyjny.
Wyrok w lipnowskim sądzie już zapadł. Będzie rozpatrywany ponownie, nie ma jednak jeszcze terminu kolejnej sprawy.
Każdy z sześciu mężczyzn został uznany za winnego i otrzymał różną karę, ponieważ każdy z nich miał podpalać bądź tylko uczestniczył w trakcie popełniania przestępstwa.
Do sprawy wrócimy w kolejnych numerach „TL”.