- 109 rodzin z Golubia-Dobrzynia i okolic spotkał podobny los. Przez wiele lat nie można było o tym mówić. Niemal rok temu powstał Komitet Społeczny, który doprowadził do odsłonięcia pomnika ku czci zesłańców - mówi historyk Szymon Wiśniewski.
Z inicjatywą wyszła Ewa Kaźmierkiwicz, której dziadkowie zostali wywiezieni do łagru Siewierna Griwa i zmarli na zesłaniu. Pomnik ku czci zesłanych stanął przy kościele w Golubiu, naprzeciw krzyża misyjnego.
- Urodziłem się dopiero po powrocie ojca z łagru. Bardzo długo nie mówiło się o tym w ten sposób. Oficjalna wersja była taka, że tata wyjechał na wschód do pracy. W rzeczywistości było inaczej. Polacy byli traktowani jak przestępcy. Dopiero teraz możemy mówić prawdę, przekazywać ją kolejnym pokoleniom i uhonorować naszych bliskich. Jest to możliwie dzięki pani Ewie Kaźmierkierwicz, która podjęła się tego tematu i skupiła wokół siebie życzliwych ludzi - mówi Marian Pniewski.
Sobotnia uroczystość rozpoczęła się mszą w golubskim kościele. Po nabożeństwie odsłonięto pomnik, przy którym honorową wartę sprawowali harcerze. Były też okolicznościowe wystąpienia i złożenie kwiatów. Na uroczystości pojawiły się także lokalne władze. Po uroczystości, członkowie rodzin zesłańców spo
Czytaj e-wydanie »