Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Jeżewie Mikołaj rozdał dzieciom ekoksiążeczki

(aga)
Uczniowie "zerówki” z Jeżewa z zainteresowaniem oglądali prezenty.
Uczniowie "zerówki” z Jeżewa z zainteresowaniem oglądali prezenty. Andrzej Bartniak
Marek Klonecki, właściciel ekologicznego gospodarstwa w Jeżewie, promuje zdrową żywność wśród najmłodszych. Są już tego efekty: w chlebakach, zamiast batonów, pojawiają się owoce i warzywa.

Grządki trzeba pielić, a nie posypywać nawozem, kury powinny biegać swobodnie po podwórku, do wyprodukowania kilograma wędliny potrzeba więcej niż kilogram mięsa, a ze słodyczy najzdrowszy jest miód. To tylko kilka z wielu informacji, zawartych w ekologicznych książeczkach, które trafiły do najmłodszych mieszkańców gminy Jeżewo w powiecie świeckim.

Pomysłodawcą tej akcji jest Marek Klonecki, rolnik zrzeszony w stowarzyszeniu promującym ekologiczną żywność. Okazją do spotkania były mikołajki.
- Uważam, że do zdrowego odżywiania trzeba zachęcać już najmłodszych - podkreśla gospodarz, bo według niego świadomość ekologiczna ludzi ciągle pozostawia wiele do życzenia. - Nawet na wsi - dziwi się Klonecki. - Mimo lepszego dostępu do produktów wolnych od chemii, ludzie kupują to, co najtańsze. Nie biorą pod uwagę tego, że z biegiem lat będą musieli wydawać krocie na leczenie wątroby, trzustki i innych organów, które zniszczą sobie byle jaką żywnością - ostrzega.

Dzieci słuchały go z zainteresowaniem. Najpierw w szkole, gdzie Klonecki odwiedził uczniów "zerówki", a potem w przedszkolu. - Jakie potrawy są najbardziej szkodliwe dla zdrowia? - pytał dzieci.
- Chipsy, cola, słodycze - wymieniały chórem.
Dzieci wiedzą o tym nie tylko od rodziców, ale też od nauczycielki Doroty Żak, która zorganizowała im krótki kurs na temat ekologicznej postawy w życiu.

Zobacz: Uczniowie zmierzyli się w eko-konkursie. Kto zwyciężył? [zdjęcia]

Podobny odbył się w jeżewskim przedszkolu. Oczywiście włączył się w niego Marek Klonecki.
- Efekty są widoczne - mówi przedszkolanka Lucyna Weisbrot. - W chlebakach widać coraz mniej słodyczy. Pojawiają się za to marchewki, mandarynki, jabłka, gruszki, a nawet papryka.
Nic dziwnego, że przedszkolaki zasłużyły na awans do grupy bardziej zaawansowanej, gdzie poznały najzdrowsze, ale mało popularne zboża. Wśród nich orkisz, którego miały okazję posmakować, bo pod okiem żony Marka Klo-\neckiego upiekły świąteczne, orkiszowe pierniczki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska