https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Rypinie nie ma chętnych na stypendia medyczne

Tomasz Błaszkiewicz
archiwum
Fiaskiem zakończył się nabór wniosków na stypendia medyczne, które proponował samorząd powiatu rypińskiego. Zabrakło chętnych, mimo że młodym lekarzom zagwarantowano 1,5 tys. zł miesięcznie.

W czerwcu zeszłego roku Rada Powiatu w Rypinie przyjęła uchwałę ws. stypendiów dla studentów medycyny. Samorządowcy próbowali zachęcić w ten sposób młodych lekarzy do pracy w rypińskim szpitalu. Miesięczne wsparcie miało wynosić 1,5 tys. zł, wypłacane od 1 października do 30 czerwca następnego roku kalendarzowego.

Miało objąć maksymalnie pięciu studentów od IV roku, którzy spełnialiby łącznie kilka warunków. Po pierwsze, musieli uczyć się na kierunku lekarskim i nie mogli powtarzać roku. Stypendium miało ominąć osoby, które korzystają z urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego.

– W ostatnich latach w Polsce obserwowany jest znaczący niedobór lekarzy specjalistów – czytamy w uzasadnieniu do uchwały. – SP ZOZ w Rypinie od kilku lat ma problemy ze skompletowaniem kadry lekarzy specjalistów. Wzmocnienie lokalnej kadry lekarskiej jest istotnym czynnikiem utrzymywania dotychczasowej dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej dla mieszkańców powiatu. Stworzenie systemu zachęt, m.in. poprzez przyznawanie ze środków powiatu stypendium dla studentów uczelni na kierunku medycznym, wydaje się skutecznym działaniem mającym na celu pozyskiwanie lekarzy.

Student, który chciał skorzystać z finansowej pomocy od powiatu musiał zawrzeć umowę, w której zobowiązałby się, bezpośrednio po odbyciu stażu, do podjęcia pracy na minimum trzy lata w rypińskim szpitalu.

– Musimy zdać sobie sprawę, że potrzebne jest myślenie strategiczne, długofalowe – mówił na łamach Pomorskiej Jarosław Sochacki, starosta rypiński.

Niestety, póki co, nie za zainteresowania nowym pomysłem powiatu. Do starostwa nie wpłynął ani jeden wniosek od studentów medycyny.

– Rzeczywiście, na razie nie było chętnych, ale nie rezygnujemy z tej inicjatywy – mówi starosta Sochacki. – Planujemy większą promocję stypendiów, dotarcie do uczelni medycznych. Położymy też nacisk na media społecznościowe. Jestem przekonany, że stopniowo uda nam się zachęcić młodych lekarzy do pracy w Rypinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

A czemu nie od pierwszego roku studiów a dopiero od czwartego?Mo głoby być na przykład od pierwszego roku studiów a pózniej co najmniej 4 lub 5 lat umowie a nie 3 lata.Natomiast jeśli student powtarza rok (każdy jest tylko człowiekiem i normalne że może się to zdarzyć) to za ten rok po prostu nie płacić.

R
Rezydent

Nikt z normalnie myślących lekarzy nie będzie leczył w Pisowskim mieście, większość wyjeżdża za granicę jak im PiS kazał w Sejmie. Na zachodzie będę mieli nie tylko pieniądze, ale też szacunek. Nikt ich tam nie będzie bezpodstawnie szkalował, oczerniał i wyzywał jak to robił PiS podczas protestów lekarzy, sami sobie jesteście winni.

G
Gość

Kto by chciał kształcić się w mieście, gdzie nienawiść do innych wzięła górę nad rozsądkiem?

D
DOKTOREK

SZANUJ DOKTORKA SWEGO, BO NIE BĘDZIE ŻADNEGO...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska