Przypomnijmy, że do tragedii doszło w maju ub.r. w jednym z bloków przy ul. Szczanieckiego w Toruniu. Między matką a synem doszło do awantury. Zdaniem śledczych, podczas szarpaniny kobieta zraniła mężczyznę nożem w klatkę piersiową. Wezwanym na miejsce lekarzom pogotowia ratunkowego nie udało się uratować 35-latka. Mężczyzna zmarł. Lekarze powiadomili policję. Powodem kłótni był prawdopodobnie alkohol.
Kobieta żałuje tego, co zrobiła. - Nigdy nie chciałam skrzywdzić syna - mówi Teresa B.
Nieoficjalnie wiadomo, że w mieszkaniu przy ul. Szczanieckiego często dochodziło do awantur. Sąsiedzi nieraz słyszeli krzyki przez drzwi. Ich zdaniem policja interweniowała tam wielokrotnie.
Prowadzący śledztwo nie postawili jednak kobiecie zarzutu zabójstwa. Teresa B. została oskarżona o spowodowanie poważnych obrażeń, których skutkiem była śmierć. Dziś, 23 marca, rozpocznie się proces przeciwko oskarżonej.
Grozi jej do 12 lat więzienia.