Ród Janta-Połczyńskich związany jest z Borami Tucholskimi. Znany jest tucholanom. Są ulice nazwane ich imieniem, a szkoły noszą ich imię. Do dziś jest w Małej Komorzy dworek rodzinny Janta-Połczyńskich. Aleksander Janta-Połczyński był synem Heleny z Juraszów i Stanisława Janta-Połczyńskiego, znanego poznańskiego kardiologa. Aleksander, albo po prostu dla wielu Olo, urodził się 11 grudnia 1908 r. w Poznaniu. Od najmłodszych lat fascynowały go podróże i wielki świat, a z drugiej strony nie wyobrażał sobie życia bez rodzinnej Małej Komorzy. Olo spędził tam szczęśliwe dzieciństwo. Skupmy się na Aleksandrze, który jest tylko jednym z wielu członków słynnego rodu Janta-Połczyńskich. Bogate w różne wydarzenia i zawirowania historyczne życie Aleksandra zafascynowało również Michała Folegę. Młodego historyka pochodzącego z Raciąża, studiującego prawo, a który zna historię rodu i ma sporą kolekcję pamiątek rodzinnych oraz utrzymuje kontakty z żyjącymi członkami rodziny Janta-Połczyńskich. W piątek była podwójna okazja, aby zapoznać się ze słynnym Aleksandrem. W pierwszej części spotkania oglądaliśmy unikatowe pamiątki w Muzeum Borów Tucholskich, a potem w Książnicy Tucholskiej była promocja książki pt. "Życie na świat otwarte. Aleksander Janta-Połczyński ", która w ostatniej chwili, pachnąca farbą drukarską, dotarła i można było ją kupić.
Michał Folega z wielkim zaangażowaniem i obrazowo opowiadał o Aleksandrze Janta-Połczyńskim. Padały pytania, dlaczego Aleksander? - Ta postać jest mi bliska, zafascynowała mnie. Dla mnie jest to najbardziej barwna postać z całego rodu. Był pisarzem, podróżnikiem, działaczem społecznym - opowiadał Folega. - Zwiedził cały świat, znał najbardziej słynne postaci świata polityki i nie tylko. Przeprowadzał wywiady z najpotężniejszymi ludźmi świata, pisał reportaże. Miał tak barwne życie, że jego przygodami można obdarować kilka życiorysów. Pisał piękne wiersze i cały czas wspominał Małą Komorzę i ukochane Bory. Tęsknił do małej ojczyzny i widać to w jego twórczości.
Warto zajrzeć do muzeum i zobaczyć unikatowe pamiątki po Aleksandrze. Druki wierszy, z poprawkami samego autora. Fotografie rodzinne, które pierwszy raz właśnie na tej wystawie zostały pokazane publicznie. Książki, które jak podkreśla właściciel, są białymi krukami.
Książka o słynnym podróżniku autorstwa Michała Folegi powinna znaleźć się na półce tucholan . Jest ładnie wydana. Na promocji autor dziękował wielu osobom bez których pomocy nie ujrzałaby światła dziennego. Sama okładka jest ciekawie opracowana. Na tle jeziora jest nałożony druk wiersza o Nadolniku.
Pomysł napisania tej książki zrodził się w głowie autora rok temu, pierwszym krytykiem była żona Aleksandra -Na spotkaniu autor prosił, aby najpierw przeczytać słowo wstępne. Wyjaśnia, że przedstawił historię widzianą oczami młodego człowieka zafascynowanego Aleksandrem Janta-Połczyńskim. Powstała na podstawie rozmów z rodziną, opracowań historycznych i przeczytanych setek listów. Ubarwiona jest fotografiami rodzinnymi.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Perfidnie ograbiono Marylę Rodowicz. Trudno zrozumieć, co jej zabrano
- Roksana Węgiel już rozgogala się za granicą! Dopiero co była w szpitalu | FOTO
- Piotr Mróz wystawił piękną klatę na mróz. Najlepsza sylwetka polskiego show biznesu?
- Chory na raka gwiazdor TVN błaga fanów o pomoc. Nie ma pieniędzy na leczenie