Podczas spotkania mieszkańców z Leszkiem Kawskim w sprawie organizacji ruchu drogowego, nieoczekiwanie głos zabrał bezrobotny mężczyzna.
- Panie burmistrzu. Organizacja ruchu wygląda pięknie. Ale co z tego? To dla mnie niewiele znaczy, bo ja nie mam co jeść - stwierdził mieszkaniec. - Czy pan zorganizuje spotkanie dotyczące bezrobocia w Wąbrzeźnie?
Pytanie nieco zaskoczyło burmistrza, ale po chwili Leszek Kawski odpowiedział: - Myślę, że takie spotkanie może się odbyć w ciągu miesiąca.
Zadowolony z odpowiedzi mieszkaniec szybko opuścił spotkanie. Czy burmistrz dotrzyma danego słowa?
- Obiecałem i takie spotkanie na pewno się odbędzie - deklaruje Leszek Kawski. - Myślę że omówię na nim sprawy związane nie tylko z bezrobociem. Chcę porozmawiać z mieszkańcami o wszystkich problemach.
Termin zebrania nie został jeszcze ustalony. Jak deklaruje burmistrz Kawski może to być początek kwietnia.
Jak uzdrowić chorą sytuację na rynku pracy w Wąbrzeźnie?
- Dotychczasowa walka z bezrobociem przez organizację prac interwencyjnych nie sprawdziła się - mówi burmistrz. - Trzeba tworzyć nowe miejsca pracy. Na spotkaniu chciałbym porozmawiać z lokalnymi drobnymi przedsiębiorcami. Zapytać ich czy są w stanie zatrudnić więcej osób.
A jak z bezrobociem zamierza walczyć Powiatowy Urząd Pracy?
- Ostatnio bezrobotnych nam przybywa. Jednocześnie Ministerstwo Pracy obcięło nam środki finansowe - mówi Marek Bober, zastępca dyrektora PUP-u w Wąbrzeźnie. - Chcemy wystąpić o dodatkowe środki z funduszu pracy, aby mieć pieniądze na dotacje dla osób rozpoczynających działalność oraz na staże i prace interwencyjne. Na te same cele oraz dodatkowo szkolenia chcemy pozyskać środki z Unii.
W ubiegłym roku PUP z ministerstwa pracy otrzymał 7,9 mln zł na walkę z bezrobociem. W tym - tylko 2,3 mln.