Już 30 marca Sąd Okręgowy w Gdańsku będzie musiał zdecydować, czy “wampir z Bytowa” po zakończeniu odbywania kary 25 więzienia za zabójstwo wyjdzie na wolność, czy prosto z Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim, w którym obecnie przebywa, trafi do zamkniętego ośrodka dla groźnych przestępców w Gostyninie.
Za tym drugim rozwiązaniem opowiada się dyrekcja Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim.
- W związku z charakterem zarzucanych czynów i osobowością tego skazanego, zachodzi potrzeba podjęcia działań w kierunku ustawy nazywanej przez media “o bestiach” - tłumaczy Danuta Jastrzębska, sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku. - Dyrektor aresztu w Starogardzie Gdańskim złożył wniosek w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Gdańsku. To on jest właściwy dla rozpoznania tej sprawy, bo to jednostka, na której terenie skazany odbywa karę. My jako Sąd Okręgowy w Słupsku nie będziemy w tym zakresie rozstrzygać. W tej sprawie wyznaczony został już termin rozprawy. To 30 marca tego roku - dodaje sędzia Jastrzębska.
Czytaj więcej na ten temat: Wampir z Bytowa wyjdzie z więzienia pod koniec 2017 roku?
Właśnie wtedy przestępca ma być doprowadzony do gdańskiego sądu. Zanim jednak wymiar sprawiedliwości podejmie tę decyzję, musi zdecydować, czy zbrodniarz zostanie poddany szpitalnej obserwacji psychiatrycznej. Ta miałaby być prowadzona całodobowo przez okres nawet trzech tygodni.
Z przekazywanych informacji wynika, że wstępna opinia na temat P., została już wydana przez psychiatrę, psychologa i seksuologa, którzy prowadzą terapię mordercy w areszcie. Sąd nie musi się jednak przychylić do wniosku o przeprowadzenie obserwacji zabójcy w warunkach szpitalnych. Może natomiast powołać inny zespół biegłych, którzy sporządzą niezbędną opinię. Decyzje w tej sprawie mają zapaść lada dzień.
Najgroźniejsi przestępcy w historii Polski [ZDJĘCIA]
Przypomnijmy, że pierwotnie pobyt Leszka P. za kratami miał się zakończyć w 2019 roku. Teraz okazuje się, że zwyrodnialec może wyjść na wolność już 11 grudnia tego roku, bo zanim zabójca zaczął odbywać karę za zamordowanie 17-letniej Sylwii, odsiedział już 2 lata za inny gwałt. Właśnie uprawomocnił się bowiem łączny wyrok słupskiego sądu, który o 2 lata skraca mu karę.
"Ustawa została stworzona z myślą o takich przestępcach jak Trynkiewicz czy Pękalski"
polskatimes.pl/x-news