Pierwsze starania o dotację z Torunia gmina podjęła w 2012 r., ale zabytkowa, koronowska synagoga nie znalazła się na liście dofinansowanych zadań. Mimo to prace ruszyły, bo dłużej nie można już było zwlekać. - To ostatni dzwonek - alarmowali miłośnicy historii. Bo stan budowli był katastrofalny. Przez dziurawy dach lała się do wnętrza woda.
Od dachu zaczęto więc ratowanie zabytku, który ulokowany jest w samym centrum miasta, rzut kamieniem od koronowskiego rynku.
Roboty okazały się trudniejsze niż sądzono, bo stan obelkowania groził katastrofą
- W grudniu złożyliśmy wniosek w urzędzie marszałkowskim, w departamencie kultury i dziedzictwa narodowego. Koszt zaplanowanych prac to 920 tys. zł. Wnioskujemy o dotację w wysokości 625 tysięcy złotych - informuje Rafał Gibas, szef referatu programów pomocowych, promocji, sportu i współpracy z organizacjami pozarządowymi w koronowskim ratuszu.
- W planach jest m.in. odtworzenie stolarki okiennej i drzwiowej oraz schodów, rekonstrukcja drewnianej podłogi synagogi, rekonstrukcja elementów stropu, rozbiórka ścian zewnętrznych i stropów pomieszczeń wykonanych niegdyś na potrzeby kina**, - wyliczają w ratuszu.
Czy pieniądze z Torunia będą powinno być wiadomo do końca marca. Tymczasem szykowane są kolejne wnioski o wsparcie: do wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie.
Synagoga zbudowana została w roku 1856. W 1938 od bydgoskiej gminy żydowskiej kupiło ją Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół". Ale sokolnią synagoga była tylko do wybuchu wojny. Bo Niemcy urządzili w niej magazyn.
Po wojnie obiekt nie trafił już do "Sokoła". Przez wiele lat funkcjonowało w nim kino "Brda". W latach 90. małe kina zaczęły w Polsce padać, także to w Koronowie. Dawna synagoga opustoszała.
Gmina przejęła synagogę trzy lata temu. Są plany, by po kapitalnym remoncie budynek służył kulturze.
**