Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż zeznają

(my)
Proces Tomasza G., byłego dealera mercedesa z Brzozy oraz czterech innych oskarżonych, którym zarzuca się zorganizowanie zamachu na Piotra Karpowicza, dyrektora w bydgoskim PZU, nadal nie może być obserwowany przez media.

     Już po odczytaniu aktu oskarżenia przeciwko Tomaszowi G., Henrykowi M., ps. Lewatywa, Adamowi S., ps. Smoła, Tomaszowi Z. i Krzysztofowi B. - sąd utajnił proces. Utajnił - tzn. zamknął go dla publiczności, w tym także dziennikarzy. Powodem były wnioski oskarżonych i ich adwokatów. Chcieli oni bowiem bez skrępowania ujawniać szczegóły, które przekazane przez media mogłyby wpłynąć na zeznania świadków incognito. Wczoraj okazało się, że oskarżeni będą składali wyjaśnienia dłużej niż to zaplanowano, więc nadal nie można wchodzić na salę rozpraw.
     Jeden z największych i zdecydowanie najciekawszy od wielu lat proces miał potrwać trzy tygodnie. Teraz wiemy już, że postępowanie przedłuży się o tydzień lub dwa. Przypomnijmy - Tomasz G. ma odpowiedzieć przed sądem za rzekome zlecenie w 1999 roku zabójstwa dyrektora Piotra Karpowicza z PZU. Zdaniem lubelskiej prokuratury pomógł mu w tym za 50 tys. dolarów "Lewatywa" - Henryk M. Wyrok miał wykonać "Smoła" - Adam S., a w ucieczce i zacieraniu śladów pomagali mu Krzysztof B. i Tomasz Z.
     W sprawie występuje aż 53 świadków, w tym 6 incognito. Oskarżeni mają 7 adwokatów, a skład sędziowski to 5 osób (dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników) plus dwóch - na wypadek choroby - "awaryjnych" ławników.
     **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska