Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weszli na parkiety

Agnieszka Domka-Rybka Agata Kozicka
Prezes Makrum Jerzy Czuczman miał wczoraj powody do radości.
Prezes Makrum Jerzy Czuczman miał wczoraj powody do radości. Fot. Archiwum
Wczoraj dwie spółki obecne w naszym regionie trafiły na giełdę.

Makrum na warszawską, Tyco Electronics - na nowojorską.

Na warszawskim parkiecie zadebiutowała firma Makrum SA w Bydgoszczy.

Liczą się na rynku okrętowym
Budują tutaj maszyny i urządzenia wykorzystywane w górnictwie morskim.
Spółka jako jedna z niewielu w Polsce produkuje sprzęt stosowany na rynku okrętowym (do wydobycia ropy z dna mórz). Są to m.in. rolki rufowe, urządzenia stabilizujące ruch statku i dźwigowe oraz duże wciągarki.

Produkty Makrum znajdują też zastosowanie w przemyśle maszynowym, np. papierniczym.

Sprzedają swoje wyroby na rynku europejskim, głównie: norweskim, finlandzkim, angielkim, francuskim i niemieckim. Wartość tych rynków szacowana jest na około 100 mld euro rocznie. Dodajmy, że sam rynek norweski wart jest około 12 mld euro.

Zainwestują i przejmą
18 czerwca tego roku Komisja Nadzoru Bankowego zatwierdziła prospekt emisyjny spółki.

Firma zaoferowała 8 mln akcji, w tym 5,6 mln w transzy dużych inwestorów oraz 2,4 mln akcji - małych inwestorów. Cena emisyjna została ustalona na 5,3 zł.

Inwestorzy, którzy kupili akcje nie powinni narzekać. Za prawa do akcji na otwarciu płacono 5,55 zł, a krótko później kurs rósł już o 15,09 proc. do 6,10 zł.

Spółka pozyska z giełdy ok. 42 mln zł. Pieniądze ze sprzedaży akcji chce przeznaczyć na przejęcia krajowych firm z branży okrętowej. - W tej chwili prowadzimy rozmowy z pięcioma takimi firmami - zdradza Jerzy Czuczman, prezes spółki.

Firma Makrum podpisała już przedwstępną umowę zakupu (za 18,7 mln zł) szczecińskiej Stoczni Pomerania. - Chcielibyśmy sfinalizować to przejęcie jeszcze w tym roku - dodaje Rafał Jerzy, przewodniczący rady nadzorczej spółki.

Rosną im zyski
Strategia spółki zakłada osiągnięcie około 70 proc. sprzedaży na rynku górnictwa morskiego i okrętowego. Zakup Stoczni Pomerania ma więc strategiczne znaczenie dla rozwoju firmy. Korzystne położenie stoczni ułatwi transport dużych urządzeń z Bydgoszczy i umożliwi montowanie wyrobów w Szczecinie.

Przychody ze sprzedaży Makrum wzrastają od 2004 roku z poziomu 38 mln, do 42 mln w 2005 roku i 51 mln zł w ub.r. W 2006 r. zysk brutto ze sprzedaży wzrósł o 13 proc., osiągając 7 mln zł.

Spółka zatrudnia ponad 350 osób. Zdolności produkcyjne Makrum szacowane są na ok. 350 ton stali miesięcznie, co w sumie daje około 4,5 tys. ton stali rocznie.

Z Bydgoszczy do Nowego Jorku
Na giełdę w Nowym Jorku (NYSE) trafiła wczoraj kolejna spółka z fabryką w Bydgoszczy - Tyco Electronics. - Zaczynaliśmy w Bydgoszczy z pięćdziesięcioma osobami - mówi Andrzej Mrozik, dyrektor generalny Tyco Electronics Polska. - Teraz zatrudniamy 1.350 pracowników.

Zaczęło się w Eltrze
Przypomnijmy, że Tyco działa w budynkach po bydgoskiej Eltrze. Ponad 10 lat temu powstały tam dwie firmy elektroniczne, które przejęła spółka AMP Incorporated. Ją natomiast wchłonęło Tyco International. - A po podziale Tyco International na mniejsze, specjalistyczne spółki my trafiliśmy do Tyco Electronics i właśnie dzisiaj wchodzimy na nowojorski parkiet - powiedział dyrektor Andrzej Mrozik, wczoraj podczas uroczystości związanej z debiutem giełdowym.

Tyco Electronics ma siedzibę na Bermudach, ale, jak podkreślają jej dyrektorzy: "Czujemy się firmą amerykńską" - w Berwyn w Pensylwanii znajduje się centrala, gdzie urzęduje zarząd firmy.

Bydgoska fabryka produkuje między innymi złącza elektroniczne do komórek i komputerów. - Nasze produkty na przykład służą do podłączania myszek do komputerów - wyjaśnia dyrektor. - Poza tym dostarczamy okablowanie do stacji bazowych telefonii komórkowej oraz do central telefonicznych. Nasi odbiorcy to najbardziej znane firmy takie jak Nokia czy Ericsson.

Złącza dla całego świata
Produkty z Bydgoszczy jadą najczęściej do Skandynawii, ale trafiają także do Chin, USA, Ameryki Południowej czy na południe Afryki.

I jak przyznaje dyrektor Mrozik, firma ma jeszcze ogromny potencjał rozwojowy. - Są pomysły, jest popyt na nasze produkty, ale w obecnych pomieszczeniach nie mamy już takiej przestrzeni, żeby realizować wszystkie swoje zamiary. Zatrudnimy tu jeszcze najwyżej 200 osób.

Przyda się przestrzeń
A co dalej? - Będziemy potrzebowali kolejnych przestrzeni na naszą działalność i niewykluczone, że poszukamy ich w Bydgoszczy - usłyszelismy od dyrektora Mrozika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska