Burze i silne wiatry, które przeszły nad regionem w nocy z czwartku na piątek najbardziej dotknęły rejon Grudziądza.
- W ciągu ostatnich 24 godzin wyjeżdżaliśmy 51 razy, aby usuwać skutki wichur i burz - mówi dyżurny straży pożarnej w Grudziądzu.
Wiatr łamał konary, które pochylały się lub spadały na linie energetyczne oraz drogi. Najwięcej takich akcji strażacy przeprowadzili w gminach Łasin, Rogóźno i Świecie nad Osą. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.
Mniej interwencji w Chełmnie i Wąbrzeźnie
Znacznie mniej pracy z powodu przechodzących ulew, burz i wichur mieli strażacy z Chełmna.
- Wyjeżdżaliśmy tylko raz - usunąć oberwany konar drzewa, który spadł na ulicę Gorczyckiego w Chełmnie - mówi kpt. Tomasz Guzek, oficer prasowy PPSP w Chełmnie. - Strażacy usunęli go z jezdni. Innych zdarzeń związanych z załamaniem pogody minionej doby nie odnotowaliśmy. Cieszymy się z tego, bo przecież każdy wyjazd to jakieś ludzkie nieszczęście.
Pieszy potrącony w Unisławiu. Trafił do szpitala w Toruniu! [ZDJĘCIA]
Dwa razy usuwać połamane drzewa wyjeżdżali strażacy z Wąbrzeźna. Wczoraj interweniowali na drodze gminnej w Łobdowie, a dziś na drodze wojewódzkiej w Lipnicy.