W ten sposób skomentował podczas konferencji prasowej wielomilionowe straty jakie przynoszą Zakłady Chemiczne „Zachem” i wiszące na nim widmo bankructwa.
Krytyka Kosmy Złotowskiego to pokłosie listu prezesa „Zachemu” Konrada Mikołajskiego, skierowanego do pracowników zakładów.
Przeczytaj: Zachem zwalnia pracowników
Prezes przyznaje w nim, iż w 2010 r. „Zachem” zanotował stratę i nie zdołał przezwyciężyć przyczyn powodujących brak rentowności. Na domiar złego analitycy rynku stawiają pesymistyczne prognozy, że taki stan rzeczy utrzyma się w 2011 r., a zewnętrzne warunki mogą się jeszcze pogorszyć. Prezes wspomina o możliwości bankructwa.
Kosma Złotowski wylicza, że zadłużenie „Zachemu” wynosi już 167 mln zł.
Piotr Kuzimski, rzecznik prasowy „Zachemu”, przesłał nam oświadczenie zarządu zakładów. Zgodnie z nim, Radzie Nadzorczej spółki przedstawiono dokument rozszerzający założenia Planu Rozwoju i Restrukturyzacji „Zachemu” na lata 2010-2012. Plan zakłada poprawę kondycji i stabilizację sytuacji finansowej spółki.
Przeczytaj: Zachem Bydgoszcz. Związkowcy złożyli broń
Cel ten ma być osiągnięty przede wszystkim poprzez ograniczenie kosztów i poprawę tzw. efektywności operacyjnej. „Działania te nie będą oparte na grupowych zwolnieniach pracowniczych. Pierwsze efekty restrukturyzacji będą widoczne już w 2011 roku” - czytamy w oświadczeniu.
