Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczór autorski Józefa Barana i Krzysztofa Lesińskiego w Czersku

ANNA KLAMAN
To był wyjątkowy wieczór autorski znakomitego poety Józefa Barana i poety z Odrów Krzysztofa Lesińskiego. To przyjaciele, więc spotkanie miało momentami formę rozmowy między nimi.
Wieczór autorski Józefa Barana i Krzysztofa Lesińskiego w Czersku

Uznany w Polsce i świecie Józef Baran zastanawiał się, czy w Czersku znajdzie wierne i spore grono słuchaczy.

Wiersze z Lorbasówki
Ostatecznie, do zorganizowania wieczoru autorskiego nakłonił go przyjaciel Krzysztof Lesiński, który zaprosił go do swojej "Lorbasówki" w Wojtalu na gościnę. - Krzysztofa poznałem w niezwykłych okolicznościach, o których nie będę tu jednak mówił - zwrócił się do publiczności Józef Baran, przedstawiając kolegę. - Przesłał mi tomik i tak zaczęła się nasza znajomość.

Poeta zażartował nawet, że nie można do Krzysztofa podchodzić za blisko, bo był wicemistrzem Polski w judo. - To poeta subtelny, czuły i wrażliwy, w swojej poezji wyraża zachwyt dla świata, ale i trwogę, że w życiu są różne chwile - oceniał.

Lesińki "Lorbasówkę" uważa, że swoje najważniejsze miejsce na ziemi. Nie omieszkał dodać, że jego przyjaciel Krzysztof Sękielewski (przewodniczący Rady Miejskiej w Czersku), poganiany o napisanie wstępu do jego książki, zakomunikował mu, że będzie musiał napisać o jego "nieuporządkowanych sprawach z Panem Bogiem". Dodajmy jednak, że w "Lorbasówce" jest postawiony przez niego krzyż, który stał się inspiracją dla jednego z jego wierszy.

Głównym bohaterem wieczoru był Józef Baran, więc czas najwyższy poświęcić mu uwagę. Pytany o swoje poetyckie autorytety, wymienił wiele nazwisk, ale dodał, że jest na takim etapie, że jest sam sobie mistrzem. Każde jego słowo świadczyło jednak o jego niezwykłej skromności.

Poezja to nie rymy

Każdy wiersz był nagradzany klaskami, dla wielu niezwykle ujmujący był także dialog między nim a Lesińskim. Pytany o miejsce kobiet w jego życiu, odpowiedział, że ma nabożny do nich szacunek. - Jako Polacy mamy w tym temacie nieco wstydliwy stosunek - mówił. - Z jednej strony uduchowiony, z drugiej są napisy na klozetach.

Mówił też o swoich początkach - drodze z kopalni do poezji. - Zawsze mnie ciągnęło do książek. Pasąc krowy, przeczytałem pół biblioteki w mojej miejscowości.

Nie pominął wątku szpitalnego, kiedy leczył się onkologicznie, cytując swój wiersz: Za oknem tramwaje rozwożące życie. Przeczytał również m.in. wyjątkowo osobisty wiersz o matce.

Baran, zapytany o rymy w wierszach, przywołał postać dorożkarza Gałczyńskiego, Jana Kaczara, który całe dnie rymował. - Poezja to skrótowości, lakoniczność, nie naiwność.

Poeta zakończył, cytując jeden ze swych wierszy, nad którym pracuje od 40 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska