Wirtualna rozrywka, ale pomoc realna! Tak branża gier wspiera Ukrainę

- Nie spodziewaliśmy się, ale też nie myśleliśmy o tym, że ruch ma na celu wywołanie swego rodzaju lawiny – komentuje Konrad Adamczewski, Senior PR Manager 11 Bit Studios. - Co nie zmienia faktu, że niezwykle budującym było widzieć kolejne firmy dołączające do fali pomocy i w efekcie całą branżę skupioną wokół aktywnego działania.

Od samego początku konfliktu wiele firm wyraziło chęć pomocy. Niektórzy zorganizowali zbiórki, inni przekazywali dochód z wybranych produkcji, a jeszcze inni zmobilizowali fanów do wspólnego pomagania. Jednymi z pierwszych, którzy wyszli z inicjatywą zbiórki na rzecz Ukrainy było 11 Bit Studios. Ich apel o pomoc przemówił do wielu graczy m.in. za sprawą tytułu, którą wydali przed laty: This War Of Mine, to produkcja, który ukazuje oblicze wojny w zupełnie inny sposób – gracz sterujący grupą cywili musi przetrwać w mieście opanowanym wojną. Mimo kilku lat od premiery, tytuł potrafi zaskoczyć, a jego głównym atutem jest duża gra na emocjach oraz życiowe dylematy. Studio od momentu wydania dodatku Little Ones przekazuje część dochodów na rzecz fundacji War Child, która wspomaga dzieci dotknięte wojną.

- This War of Mine stanowi w branży gier unikat, ponieważ odchodzi od popkulturowego obrazu wojny- tłumaczy Konrad Adamczewski, Senior PR Manager 11 Bit Studios. - Gry, jako medium nigdy wcześniej nie zdecydowały się na ukazanie wojennej tematyki z tej perspektywy. Wojna w grach to fasada: bohaterski komandos z karabinem w ręku, który strzela do złych wrogów. Kimkolwiek oni by nie byli - terrorystami, członkami zbrojnych bojówek czy wojskiem innego państwa. Wojna w This War of Mine ma wymiar osobistej, bardzo ludzkiej tragedii. Ukazana jest w całej swej bezwzględności, a nie w postaci tła do filmu akcji.

Podczas blisko tygodniowej zbiórki z dochodów za grę, udało się zebrać przeszło 3 700 000 złotych, które przekazano na rzecz Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. Pomoc zaoferowały również inne polskie firmy m.in. CD Projekt Red czy Techland, przekazali oni po 1 000 000 złotych na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej.

W pomoc zaangażowały się również zagraniczne koncerny - na czele z Epic Games w kolaboracji z Xbox, które zdecydowały się na przekazanie dochodu wygenerowanego przez Fortnite między 20 marcem, a 3 kwietnia. W ciągu pierwszej doby zebrano kwotę 36 000 000 dolarów – łącznie w ciągu dwutygodniowej zbiórki zebrano 144 000 000 dolarów na rzecz Ukrainy. Twórcy w jednym z oświadczeń poinformowali, że zebrane środki zostaną podzielone i przekazane pomiędzy kilka podmiotów m.in Direct Relief, UNICEF, World Central Kitchen czy Światowe Programy Żywnościowe (WFP).

Pomoc Ukrainie to nie tylko duże zbiórki organizowane przez firmy i ich pracowników. To również akcje oraz inicjatywy bezpośrednio od graczy oraz dziennikarzy growych. Wielu twórców internetowych przekazywało pieniądze za pośrednictwem zbiórek – „Polscy Gracze dla Ukrainy” to przykład zbiórki zorganizowanej przez środowisko growe. Podczas akcja zebrano ponad 155 530 złotych.

Za pośrednictwem kanałów w serwisie Twitch.TV gracze oraz pracownicy największych firm z branży gier wideo zbierali fundusze, które później przekazali na rzecz organizacji humanitarnych. Część stron zaoferowało zestawy programów oraz gier, z których dochód zasilał zbiórki – jedną z takich stron jest Humble Bundle, które znane jest właśnie z dystrybucji internetowych paczek zawierających głównie aplikacje komputerowe oraz dobra cyfrowe.

W zorganizowanie zbiórki na rzecz akcji humanitarnych zaangażowała się również EKIPA. Za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl wystartowali oni ze zbieraniem funduszy wynoszących 1 000 000 złotych - pieniądze zostaną przekazane do Fundacji na rzecz Rozwoju – która objęła całość patronatem. Jak możemy przeczytać w informacjach dotyczących akcji, uzbierane środki zostaną zagospodarowane z pomocą Stowarzyszenia Siemacha.

Mimo szczytnego celu oraz chęci pomocy, znalazło się grono osób niepopierających działań, które zostały podjęte przez poszczególne firmy. W drodze sprzeciwu zaczęto zasypywać je negatywnymi recenzjami oraz opiniami. Wylewająca się fala krytyki nie wpłynęła na branżę, a większość platform, na których masowo udostępniać sztuczne negatywy szybko zareagowała.

- Negatywne recenzje dla This War of Mine na Steam z Rosji i Chin były czymś, czego można było się spodziewać po naszym ogłoszeniu wsparcia dla Ukrainy – informuje Konrad Adamczewski, Senior PR Manager 11 Bit Studios. - Podobnie jak fakt, że gracze z Rosji zaczęli nas prosić o wypisanie ich z naszego newslettera. Ale przygotowując komunikację potępiające wojnę nikt nie kalkulował i nie zastanawiał się nad tego typu rzeczami.

"Review bombing" to aktualnie jedna z popularniejszych metod niszczących wizerunek firmy lub znaczenie produktu - w wielu przypadkach, jeżeli wystawianie ocen odbywa się w sposób nienaturalny, strony oraz administratorzy są w stanie zareagować i wycofywać sztuczne głosy. Zasypywanie produktu negatywnymi opiniami jest w wielu przypadkach oznaką niezadowolenia od społeczeństwa, które nie zawsze dotyczy krytykowanego dzieła.