Jak poinformował Rafał Domagała, oficer prasowy cieszyńskiej policji, wczoraj po południu w Wiśle ok. 15.30 przy jednym z głównych deptaków znaleziono nieprzytomnego 13-letniego chłopca.
- Po blisko godzinnej reanimacji chłopiec zmarł w karetce. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Prokurator zarządził sekcje zwłok. Okoliczności śmierci wyjaśniają policjanci - informuje Domagała.
CZYTAJCIE TEŻ:
Dlaczego zmarł 13-latek?
AKTUALIZACJA
13-latek to mieszkaniec Wisły, gimnazjalista.
- Odtwarzamy jego ostatnie godziny. Ale nic nie wskazuje na to, by przyczyniły się do jego śmierci osoby trzecie. Nie ma żadnych śladów wskazujących na to, by został np. pobity. Nie ma też śladów urazu, ani czegokolwiek innego - informuje Rafał Domagała.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że chłopiec wracał z korepetycji. Chłopak został znaleziony na bulwarze Braci Cienciałów. To deptak wzdłuż rzeki Wisły prowadzący od rejonu ulicy Wyzwolenia do ul. Olimpijskiej.
Nieprzytomnego 13-latka znaleźli turyści. Udzielili natychmiast pomocy i wezwali karetkę. Ale kilkudziesięciominutowa reanimacja nie przyniosła efektu. Chłopiec zmarł.
Według informacji pochodzących od rodziny, 13-latek był raczej zdrowy, nie cierpiał na żadną przewlekłą chorobę.
- Dla nas kluczowe będą teraz wyniki sekcji zwłok - przyznaje Domagała.
ZOBACZCIE FILM:
